Sędzia pijak dostaje 7 tysięcy ZA NIC!

2018-03-01 5:00

I to jest sprawiedliwość? Toruński sędzia Mirosław W., który prowadził auto pod wpływem alkoholu i został skazany przez sąd, nadal pobiera wysokie wynagrodzenie, ok. 7 tys. zł. Powód? Mimo iż został zawieszony i nic nie musi robić, przysługuje mu 65 proc. pensji.

Sędzia Mirosław W. do końca 2015 roku był przewodniczącym wydziału karnego Sądu Okręgowego w Toruniu. Pod koniec grudnia owego roku prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Miał wracać z imprezy zawodowo-towarzyskiej. Zatrzymał się pod sklepem i kupił dodatkowo puszkę piwa. Miał pecha, bo chwilę później zatrzymali go policjanci. Mundurowi zbadali sędziego alkomatem. Badanie wykazało, że miał ponad 0,7 promila alkoholu.

Sędzia Mirosław W. został zawieszony. Teraz Sąd Rejonowy w Sierpcu skazał go za jazdę po pijaku. - Mirosław W. został ukarany grzywną w wysokości 3 tys. zł. Ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na trzy lata. Ma wpłacić 5 tys. zł na fundusz osób pokrzywdzonych. Wyrok jest nieprawomocny - mówi sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska, rzecznik Sądu Okręgowego w Płocku. Zarówno obrońcy sędziego, jak i prokuratura zapowiedziały odwołanie od wyroku. Ile jeszcze lat potrwa sprawa, tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w tym czasie na konto sędziego będzie wpływać co miesiąc prawie 7 tys. zł. - Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Mirosława W. zostało zawieszone. Czekamy na prawomocny wyrok. Sędzia otrzymuje 65 proc. podstawowego wynagrodzenia - mówi Elżbieta Fijałkowska, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który zajmuje się postępowaniem dyscyplinarnym wobec b. przewodniczącego wydziału karnego sądu w Toruniu.

Zobacz także: Chcą zrobić z sędziego WARIATA? Wtedy nie odpowie za kradzież

Nasi Partnerzy polecają