MAŁGORZATA GERSDORF, ZOFIA ROMASZEWSKA, DARIUSZ ZAWISTOWSKI.

i

Autor: Marcin Wziontek Zofia Romaszewska udziela wywiadu.

Romaszewska OSTRO: Poprawki PiS są nie do zaakceptowania przez prezydenta

2017-10-20 12:50

W piątek po południu dojdzie do kolejnego spotkania pomiędzy prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim i prezydentem Andrzejem Dudą. Mają oni rozmawiać o poprawkach, jakie do prezydenckich projektów o reformie sądownictwa chcą wnieść politycy partii rządzącej. Goszczącą w piątkowy poranek w Radiu ZET Zofia Romaszewska zapowiedziała bardzo jednoznacznie, że według niej są one nie do przyjęcia przez głowę państwa. Legendarna opozycjonistka, która współpracuje z prezydentem mocno stwierdziła: - Jak przeczytałam [te ustawy], to niezwykle się zdziwiłam, że można było coś podobnego wykonać i że można było uznać, że ci, którzy będą to czytać, to nie rozumieją co czytają.

Jak mówiła Romaszewska: - Poprawki PiS niczego nadzwyczajnego nie robią. Nie zmieniają zasadniczych elementów, tych na których prezydentowi zależało. W ogóle właściwie zostawiają stare ustawy, te zrobione poprzednie, które zostały zawetowane. To wraca do stanu niemalże pierwotnego. Z drobną zmianą, apelacją nadzwyczajną, która zresztą została oskubana ze wszystkich stron, też nie wygląda tak, jak było w przedłożeniu prezydenckim. Następnie przekonywała: - Prezydent nie zgodzi się na to, żeby w gruncie rzeczy przy pomocy niesłychanie zawiłego okrążenia go, spowodować że to jednak będzie jedna partia będzie na końcu wybierała. Według niej propozycje PiS ponownie sprowadzają się do tego, żeby o wszystkim ws. sprawiedliwości decydowałby minister sprawiedliwości. Z tego powodu, zapytana, czy poprawki te zasługują na poparcie i zaakceptowanie, odpowiedziała jasno i klarownie: – Nie, absolutnie nie.

 

 

Doradczyni Dudy przekonywała: - .Nie można wprowadzać jedynowładztwa z tego powodu, że chce się zmienić parę personaliów (...) Te poprawki nie dają nawet prezydentowi marginesu zaufania, żeby mógł w tym przejściowym okresie przyjąć podania, że ktoś chce przedłużyć na 3 lata urzędowania. Nawet tego nie pozostawiono prezydentowi. Widocznie uznano, że nie jest godny zaufania, co muszę powiedzieć, z mojego punktu widzenia jest wyjątkowo nieprzyjemne, bo to jest wyjątkowo godny zaufania pan. Daj Boże, żeby tacy prezydenci byli.

Na pytanie, czy uważa, że PiS gra nieczysto z prezydentem, odpowiedziała zdecydowanie: – Tak uważam. Następnie dodała, że nie rozumie Jarosława Kaczyńskiego, który chce oddać gigantyczną władzę jednemu z podwładnych. Jak mówiła: - Naprawdę bliski mojemu sercu jest Jarosław Kaczyński. Strasznie mi jest przykro i powiem szczerze nie rozumiem, jak można coś podobnego. Te manipulacje polityczne myślę, że tym razem mu się po prostu nie udały (...) Myślę, że Jarek [Kaczyński] uważa, że trzeba to wszystko wziąć za łeb i żeby wszystko trzymać we własnej garści i wtedy będzie bardzo dobrze. Myślę, że wtedy będzie na pewno bardzo źle. Na koniec, zapytana prezes PiS przestał być demokratą, odpowiedziała ze smutkiem: – Niestety właśnie nie wiem, czy nie przestał. Tego nie umiem powiedzieć. Nie wiem czy nie przyznam panu racji. To mnie bardzo martwi.

Nie wszystkim słowa Romaszewskiej przypadły do gustu:

 

 

Zobacz także: Krystyna Pawłowicz: Do grzeczności nie da się nikogo namówić

Przeczytaj również: Cejrowski OSTRO o prezydencie: Albo durny, albo nasłany, albo resortowe dziecko

Polecamy ponadto: Beata Mazurek POUCZA prezydenta: Powinien Kaczyńskiego witać osobiście