Jak mówiła Romaszewska: - Poprawki PiS niczego nadzwyczajnego nie robią. Nie zmieniają zasadniczych elementów, tych na których prezydentowi zależało. W ogóle właściwie zostawiają stare ustawy, te zrobione poprzednie, które zostały zawetowane. To wraca do stanu niemalże pierwotnego. Z drobną zmianą, apelacją nadzwyczajną, która zresztą została oskubana ze wszystkich stron, też nie wygląda tak, jak było w przedłożeniu prezydenckim. Następnie przekonywała: - Prezydent nie zgodzi się na to, żeby w gruncie rzeczy przy pomocy niesłychanie zawiłego okrążenia go, spowodować że to jednak będzie jedna partia będzie na końcu wybierała. Według niej propozycje PiS ponownie sprowadzają się do tego, żeby o wszystkim ws. sprawiedliwości decydowałby minister sprawiedliwości. Z tego powodu, zapytana, czy poprawki te zasługują na poparcie i zaakceptowanie, odpowiedziała jasno i klarownie: – Nie, absolutnie nie.
Romaszewska o poprawkach PiS: Zostawiają stare ustawy (PiS-u), które zostały zawetowane. Wracają do stanu niemalże pierwotnego
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 20 października 2017
Doradczyni Dudy przekonywała: - .Nie można wprowadzać jedynowładztwa z tego powodu, że chce się zmienić parę personaliów (...) Te poprawki nie dają nawet prezydentowi marginesu zaufania, żeby mógł w tym przejściowym okresie przyjąć podania, że ktoś chce przedłużyć na 3 lata urzędowania. Nawet tego nie pozostawiono prezydentowi. Widocznie uznano, że nie jest godny zaufania, co muszę powiedzieć, z mojego punktu widzenia jest wyjątkowo nieprzyjemne, bo to jest wyjątkowo godny zaufania pan. Daj Boże, żeby tacy prezydenci byli.
Na pytanie, czy uważa, że PiS gra nieczysto z prezydentem, odpowiedziała zdecydowanie: – Tak uważam. Następnie dodała, że nie rozumie Jarosława Kaczyńskiego, który chce oddać gigantyczną władzę jednemu z podwładnych. Jak mówiła: - Naprawdę bliski mojemu sercu jest Jarosław Kaczyński. Strasznie mi jest przykro i powiem szczerze nie rozumiem, jak można coś podobnego. Te manipulacje polityczne myślę, że tym razem mu się po prostu nie udały (...) Myślę, że Jarek [Kaczyński] uważa, że trzeba to wszystko wziąć za łeb i żeby wszystko trzymać we własnej garści i wtedy będzie bardzo dobrze. Myślę, że wtedy będzie na pewno bardzo źle. Na koniec, zapytana prezes PiS przestał być demokratą, odpowiedziała ze smutkiem: – Niestety właśnie nie wiem, czy nie przestał. Tego nie umiem powiedzieć. Nie wiem czy nie przyznam panu racji. To mnie bardzo martwi.
Nie wszystkim słowa Romaszewskiej przypadły do gustu:
Romaszewska o ile pamiętam jest z wykształcenia fizykiem. Jakie ma kompetencje by oceniać które poprawki do reformy są ok, a które nie?
— Tomasz (@de_Talleyrand_) 20 października 2017
Zobacz także: Krystyna Pawłowicz: Do grzeczności nie da się nikogo namówić
Przeczytaj również: Cejrowski OSTRO o prezydencie: Albo durny, albo nasłany, albo resortowe dziecko
Polecamy ponadto: Beata Mazurek POUCZA prezydenta: Powinien Kaczyńskiego witać osobiście