Przypomnijmy, że pojawiła się propozycja ustawy nowelizującej działanie Sądu Najwyższego w taki sposób, że wypełnione zostaną kamienie milowe potrzebne, do wypłaty Polsce środków z KPO. Zgody na poparcie zapisów ustawy nie ma ze strony koalicjanta PiS, Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry (52 l.). Dlatego też Mateusz Morawiecki (54 l.) zdążył już zwrócić się do opozycji o poparcie dla ustawy.
Roman Giertych ostro o wspólnym głosowaniu nad nowelizacją ustawy o SN: Kolaboracja
W sprawie głos zabrał adwokat Roman Giertych, który na swoim kanale na YouTube opublikował film, w którym wykłada, co sądzi na temat całego politycznego zamieszania wokół KPO w Polsce. - Propozycja, jaką złożył Sejmowi Mateusz Morawiecki, jest taka, że rząd z KE ustalił ustawę dotyczącą Sądu Najwyższego, a Sejm ma tę ustawę bez poprawek przyjąć - wskazywał Giertych. - Zwracam się z gorącym apelem do liderów partii opozycyjnych, a przede wszystkim do liderów Platformy, Polski 2050 i PSL-u, aby nie uczestniczyli w tej operacji, którą obecnie prowadzi PiS - podkreślał adwokat.
Ekspert w dziedzinie prawa wskazuje, że ustawa proponowana przez rząd, a która ma otworzyć Polsce drogę do pieniędzy z KPO w rzeczywistości jest niezgodna z Konstytucją RP. - Zmieniając ustawę o SN, rząd chce wprowadzić zasadę, że to NSA ma rozstrzygać sprawy dyscyplinarne i uchylanie immunitetów ws. karnych sędziom. To jest dawanie kompetencji organowi, których on w konstytucji nie ma - zwracał uwagę Giertych.
Sprzeciw Romana Giertycha. "Dlaczego opozycja ma pomagać PiS?" i wskazuje, co władza może zrobić
Adwokat wskazał, że ustawa proponowana przez władzę mogłaby zostać rozpatrzona, gdyby wprowadzono do niej konkretne poprawki. Jednak Giertych przestrzega opozycję przed angażowaniem się w rozwiązywanie problemów, które władza ma sama. Podkreślił, że jeśli rząd nie ma głosów, by przepchnąć prawo, które chce przepchnąć, to powinien podać się do dymisji i rozpisać nowe wybory.
- Apeluję o to, żeby zostawić PiS z ich problemem. Niech się gryzą między sobą. Jeżeli nie mają większości do przyjęcia ustawy, która jest ich zdaniem niezbędna, to niech po prostu odejdą. Zrobią nowe wybory i w lutym niech się rozstrzygnie kwestia nowego rządu. Bo jeżeli się nie ma większości, to się nie błaga opozycji albo nie szantażuje jej moralnie, tylko się odchodzi albo organizuje nowe wybory parlamentarne - podsumował Roman Giertych.
Poniżej galeria, w której znajdziecie Mateusza Morawieckiego (54 l.) wraz z dziećmi