Zbigniew Ziobro po wielu miesiącach milczenia powrócił do aktywności politycznej. Po tym jak służby siłowo weszły do domu i mieszkanie byłego ministra sprawiedliwości, Ziobro zdecydował się przerwać leczenie - i powrócić do polityki.
Najpierw dwukrotnie spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej, następnie udzielił wywiadu telewizji Polsat News oraz TV Republika, gdzie opowiedział o swoim leczeniu onkologicznym – zapowiedział także, że z całą pewnością, dobrowolnie stanie przed obliczem komisji śledczej, by „dać odpór kłamstwom”.
Poinformował również, że wysłał pismo do marszałka Sejmu Szymona Hołowni z prośbą o wyznaczenie niezależnych biegłych, którzy -biorąc pod uwagę jego stan zdrowia – wyznaczą jak najbardziej adekwatny termin, w którym mogłoby odbyć się jego przesłuchanie przed komisją.
Ziobro zaznaczył również, że chciałby aby do przesłuchania doszło „w najszybszym możliwym terminie”.
Jak dowiedzieli się jednak dziennikarze „Wirtualnej Polski” – pomimo wcześniejszych zapowiedzi polityków, do takiego przesłuchania na pewno nie dojdzie w najbliższym czasie. Najwcześniejszy realny termin – to dopiero maj.
Jednak co do tego, że Zbigniew Ziobro stanie przed komisją śledczą – nie ma żadnych wątpliwości. Już w marcu członkowie komisji ds. Pegasusa podkreślali, że były minister takie wezwanie otrzyma. - Życzę panu Ziobrze zdrowia. Stan zdrowia nie zwalnia go jednak z odpowiedzialności za podejmowane decyzje. A pan Ziobro uczestniczył w podejmowaniu decyzji o przekazaniu środków na zakup systemu Pegasus z Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć ofiarom przestępstw – mówiła wówczas przewodnicząca komisji Magdalena Sroka.
Jednocześnie zaznaczyła, że komisja śledcza ds. Pegasusa "nie będzie postępować niehumanitarnie". - Rozumiemy kwestie zdrowotne. Uważam jednak, że znajdziemy sposób, w uzgodnieniu z panem Ziobrą, na przesłuchanie w odpowiednim terminie - zaznaczyła posłanka.
Po powrocie Ziobry do aktywności publicznej głos zabrał kolejny przedstawiciel komisji - Marcin Bosacki. W Programie 3. Polskiego Radia przyznał, że "Ziobro ewidentnie jest w takim stanie, że może zeznawać przed komisją śledczą". - Myślę, że to będzie kwiecień - zapowiedział.
Teraz wiadomo już jednak, że to termin niemożliwy do dotrzymania. Jak dowiedzieli się dziennikarze – termin przesłuchania Ziobry nie jest nawet jeszcze ustalony, a wezwanie nie jest przygotowane.
Ma to wynikać z faktu, że członkowie komisji chcą dobrze przygotować się na przesłuchanie Zbigniewa Ziobry, by nie popełnić podobnych błędów, jak podczas przesłuchania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które wielu komentatorów życia politycznego uznało za porażkę komisji.