Po wielu miesiącach milczenia i nieobecności w przestrzeni publicznej, przebywający na leczeniu onkologicznym Zbigniew Ziobro – zdecydował się przerwać milczenie. Po raz pierwszy wyszedł do dziennikarzy w dniu, gdy agenci ABW siłowo weszli do jego domu w województwie łódzkim. Ponownie – porozmawiał z mediami, gdy dzień później służby przeszukały także jego mieszkanie w Warszawie.
Teraz, zdecydował się na udzielenie pierwszego od czasu zniknięcia - wywiadu telewizyjnego dla "Polsat News". Rozmowę – nagraną wcześniej, polityk odbył za pośrednictwem połączenia internetowego.
Zbigniew Ziobro najpierw szeroko opowiedział o tym jak wygląda jego choroba oraz leczenie onkologiczne. Opowiedział o tym co spotkało go w szpitalu oraz dlaczego zdecydował się na leczenie za granicą.
Następnie – odniósł się do stawianych mu w przestrzeni publicznej oskarżeń.
ZIOBRO: STAWIĘ SIĘ PRZED KOMISJĄ
-Nie zamierzam się przed nikim ukrywać, ani uciekać. Przypomnę, że gdy byłem ministrem sprawiedliwości zawsze stawiałem się na wszystkie komisje i na wezwania prokuratury. Przed niczym nie uciekałem, bo takim jestem człowiekiem. Dlatego postanowiłem się ujawnić, wbrew zaleceniom lekarzy – powiedział Zbigniew Ziobro, pytany o jego możliwe stawiennictwo przed komisją śledczą w sprawie Pegasusa.
- Nie tylko chcę, ja oczywiście muszę stanąć przed komisją – wobec tych reakcji i insynuacji i kłamstw, które są na mój temat opowiadane i mojej działalności, jako prokuratora generalnego. Będę miał wtedy okazję, by pokazać prawdę, że podejmowałem działania kierując się interesem publicznym, dobrem Polaków i ich bezpieczeństwem. To był mój obowiązkiem – dodał polityk.
Na pytanie, kiedy takie przesłuchanie przed komisją mogłoby się odbyć – były prokurator generalny odpowiedział:
-Wystąpiłem z wnioskiem do pana marszałka, zaproponować powołanie biegłych specjalistów, do których mają zaufanie posłowie, którzy mogliby się wypowiedzieć kiedy w najszybszym możliwym terminie stanąć przed komisja. Ja się podporządkuje, chcę się stawić przed komisją.