Prezydent Duda zaniepokojony słowami Hołowni
Doradca prezydenta Łukasz Rzepecki w wieczornym programie "Super Expressu" podkreślił, że Andrzej Duda jest "bardzo zaniepokojony" wypowiedzią Szymona Hołowni o "zamachu stanu". Jak poinformował, prezydent spotka się z marszałkiem Sejmu "w okolicach piątku". Rzepecki dodał, że "nie wyklucza" złożenia zawiadomienia do prokuratury "ze strony czy to Kancelarii Prezydenta, czy samego pana prezydenta Andrzeja Dudy po rozmowie z panem marszałkiem Szymonem Hołownią w związku z tymi doniesieniami, czy to wypowiedzianymi słowami przez pana marszałka Szymona Hołownię".
Według Rzepeckiego słów marszałka nie można bagatelizować, bo - jak ocenił - „to są bardzo mocne i bardzo poważne słowa, oskarżenia”. Dodał, że oczekuje jak najszybszego upublicznienia nazwisk wszystkich osób, które namawiały Hołownię do „zamachu stanu”. - Ci politycy powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a prawnicy zmierzyć się z odpowiedzialnością karną, kodeksową - stwierdził.
Nie ma przypadków w polityce
Według prezydenckiego ministra, słowa marszałka Sejmu o „zamachu stanu” nie zostały wypowiedziane przypadkowo. Zaznaczył, że premier Donald Tusk „potrzebuje mieć wroga”, a wrogiem tym obecnie stał się marszałek Hołownia. - On zrobi wszystko, żeby Polska 2050 została zmarginalizowana - stwierdził Rzepecki. W jego ocenie lider Polski 2050 „może jeszcze fizycznie jest w tej koalicji, ale psychicznie już poza nią” i świadomie zdecydował się na taką wypowiedź dzień po rekonstrukcji rządu. - Rolą państwa jest wyjaśnienie tej sytuacji - ocenił Rzepecki. - Mówimy o zamachu stanu (...), a nie o jakichś tam słowach, czy ten minister będzie ministrem dalej, czy nie będzie ministrem. Nie możemy podważać konstytucyjnego porządku prawnego. To pan prezydent elekt Karol Nawrocki został prezydentem i 6 sierpnia przed Zgromadzeniem Narodowym złoży przysięgę i ona musi zostać odebrana - podkreślił doradca prezydenta.
W ubiegły piątek Hołownia powiedział w Polsat News, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP i dokonał w ten sposób "zamachu stanu". Pytany o to, kto składał mu te propozycje, mówił o ludziach, którym "nie podobał się wynik wyborów prezydenckich".
