Prokuratura Okręgowa w Warszawie odpowiedziała na zawiadomienie Romana Giertycha o wszczęciu postępowania w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Polityk poinformował, że śledztwo dotyczy m. in. Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.
– Sekretariat Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadamia, że postanowieniem prokuratora z dnia 17.09.2024. zostało wszczęte śledztwo w sprawie niedopełnienia, w nieustalonym czasie czasu, co najmniej do 26 sierpnia 2019 roku w Warszawie, obowiązków przez posła na Sejm RP, w zakresie dbałości o interes finansowy budżetu państwa, w ten sposób, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci dotacji podmiotowej oraz subwencji przez Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość – napisano w piśmie.
– Zaniechał formalnego zawiadomienia organów ścigania o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na wykorzystywaniu środków publicznych z Funduszu Sprawiedliwości na cele kampanii wyborczej do Sejmu RP przez kandydatów KW PiS, czym działał na szkodę interesu publicznego – czytamy dalej.
Przewodniczący Zespołu ds. Rozliczania PiS twierdzi, że chodzi o sprawę listu, jaki Kaczyński miał wysłać do Zbigniewa Ziobry odnośnie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości za rządów PiS. – W związku z zawiadomieniem Zespołu ds. Rozliczania PiS prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tego, że J. Kaczyński i Z. Ziobro nie powiadomili organów ścigania o przestępstwach w Funduszu Sprawiedliwości – napisał Giertych w serwisie „X”, ujawniając pismo. Zaznaczył, że „Kaczyński wysłał list w tej sprawie do Ziobry, ale nie do prokuratury”.
Dlatego jak napisano, śledztwo dotyczy też niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę w okresie od 26 sierpnia 2019 roku do 27 listopada 2023 roku, „poprzez niepodjęcie przewidzianych obowiązującymi przepisami prawa działań, w związku z otrzymaną przez prezesa PiS pisemną informacją, uzasadniającą podejrzenie przestępstwa”.