Poselska pomyłka w głosowaniu o Instytut Rozwoju Kultury
Za przyjęciem ustawy głosowało 253 posłów, 167 było przeciw, a 25 wstrzymało się od głosu. Aż 21 posłów klubu KO poparło uchwalenie ustawy. Wśród nich znaleźć się mieli m.in. Borys Budka, Kinga Gajewska oraz Tomasz Siemoniak. Jedna z internautek Fit Dziewczyna nie kryła na Twitterze swojego oburzenia tym wydarzeniem. "Zagłosowaliście za pieniędzmi na szkodliwe pomysły Czarnka. Jak to wytłumaczycie?" – dopytuje.
Na wpis odpowiedział Rafał Grupiński (PO).Jego zdaniem to skutek błędu prowadzącego głosowania. "Przecież chwilę wcześniej głosowaliśmy wszyscy za odrzuceniem ustawy w całości na nasz wniosek. Czy musicie Państwo ze zwykłego błędu robić polityczną zdradę? Nasze oświadczenie o błędzie złożyliśmy od razu u Marszałek Sejmu" – stwierdził. Jednak pod tweetem można znaleźć wiele komentarzy, w których sympatycy PO wyrażają niezadowolenia faktem, iż do takich pomyłek dochodzi dość często. "Czasem posłowie Platformy głupio głosują, czasem koło PL2050 znika, czasem z Lewicy ktoś zaśpi. A co nowego?" – napisał jeden z użytkowników Twittera.
Przyjęta przez Sejm ustawa stanowi podstawę utworzenia i określenia zakresu działania Instytutu Rozwoju Kultury i Języka Polskiego im. Świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Głównym zadaniem Instytutu będzie wspieranie działań i inicjatyw edukacyjnych kierowanych do Polonii i Polaków za granicą w zakresie nauczania języka polskiego i w języku polskim, kultywowania polskiej tradycji i promocji kultury polskiej oraz podtrzymywania tożsamości narodowej, realizowanych przez podmioty działające w tym obszarze. Instytut będzie również wspierał współpracę z przedstawicielami Polonii i Polaków za granicą oraz ich organizacjami.