Poseł Mejza po szaleńczej jeździe zrzekł się immunitetu. Nie chce by go zestawiać z Tuskiem i Schetyną

2025-10-16 14:41

Kontrowersyjny poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Mejza został zatrzymany przez policję po szaleńczej jeździe z prędkością 200 km/h na trasie S3. Polityk odmówił przyjęcia mandatu, zasłaniając się immunitetem poselskim. Po kilku dniach zdecydował się jednak zrzec immunitetu, co ogłosił w oświadczeniu.

Łukasz Mejza

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express
  • Poseł Łukasz Mejza zasłaniał się przed policją immunitetem.
  • Trzy dni później polityk PiS zrzekł się jednak immunitetu.
  • W oświadczeniu poseł napisał, że nie chce być porównywany z politykami koalicji rządowej.

Mejza pędził 200 km/h

Jak informowaliśmy w „Super Expressie”, 13 października br. na drodze ekspresowej S3 w powiecie polkowickim na Dolnym Śląsku patrol drogówki zmierzył prędkość luksusowego auta posła Mejzy – dokładnie 200 km/h w miejscu, gdzie limit wynosi 120 km/h! Za przekroczenie prędkości o 80 km/h grozi mandat w wysokości 2500 zł i 15 punktów karnych. Policjanci chcieli załatwić sprawę na miejscu ale Mejza zasłonił się immunitetem. Do ewentualnego postępowania karnego potrzebna byłaby zgoda Sejmu na uchylenie immunitetu. Okazuje się jednak, że trzy dni po zdarzeniu poseł PiS zdecydował się jednak zrzec poselskiej ochrony, co napisał w opublikowanym oświadczeniu.

Szybka jazda to nie jedyny wybryk Mejzy. Skandali z udziałem polityka PiS jest więcej!

Poseł zrzekł się immunitetu

- „Tak jak obiecałem natychmiast ZRZEKAM SIĘ immunitetu ws. przekroczenia prędkości na S3. Żałuję tego co zrobiłem i taka sytuacja nie powtórzy się więcej. Jeszcze raz przepraszam” – napisał Mejza w pierwszym punkcje oświadczenia. W kolejnym zaś dodał: „Podkreślam, że nie jestem jakimś Grodzkim, aby chować się za immunitetem czy mdleć.”

- „Chcę jednocześnie podkreślić wszystkim rozemocjonowanym komentatorom, że w Parlamencie powinny być rozstrzygnięte znacznie bardziej poważne sprawy immunitetowe, dotyczące, według prokuratury, znacznie cięższych przestępstw, aniżeli przekroczenie prędkości, takie jak np. sprawa Grodzkiego czy Giertycha [pisownia oryginalna] – czytamy w punkcie trzecim.

Sprawa Łukasza Mejzy trafi do partyjnej komisji etyki. Rzecznik PiS wyraził się jasno

"Nie życzę sobie by mnie zestawiać z Tuskiem"

W czwartym punkcie poseł PiS stwierdza, że pewno większość Polaków choć raz na drodze szybkiego ruchu czy autostradzie przekroczyło prędkość. – „Dlatego nie życzę sobie, aby zestawiać mnie z Tuskiem czy Schetyną, którzy aż ponad dwukrotnie przekraczali prędkość w terenie zabudowanym, co jest potencjalnym morderstwem drogowym. Czy z bożyszczem TVNu, Kraśko, który długi czas kierował bez uprawnień. Czy, tym bardziej, z idolem Lewicy Cimoszewiczem, który potrącił rowerzystkę i uciekł z miejsca wypadku. To absolutnie obrzydliwe zachowania, które jakoś nie spotkały się z tak frontalnym atakiem medialnym, jak przekroczenie prędkości na s3. To są te wolne i niezależne media?” - pyta Łukasz Mejza w swoim oświadczeniu.

W ostatnim punkcie polityk PiS twierdzi, że skala jego przewinienia drogowego jest nieporównywalnie mniejsza „niż obrzydliwe zachowania drogowe Tuska, Schetyny, Kraśko czy Cimoszewicza”, ale przeprasza za swoje zachowanie. Zdecydował się poza tym zapłacić mandat i przekazać 2,5 tys. zł na ofiary wypadków.

Polityka SE Google News
Miasto duchów nad Bałtykiem! Młodzi stąd uciekają, zostają emeryci i puste ulice| Komentery      
Sonda
Czy Twoim zdaniem posłowie zarabiają za dużo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki