Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w czerwcu. Wtedy to prezydent Andrzej Duda (45 l.) opowiedział nam o zerwaniu z potwornym nałogiem. Trwał w nim od 10 kwietnia 2010 r. do 13 stycznia 2017 r. Tego dnia postanowił rzucić palenie. W ślady syna chciał pójść Jan T. Duda. Na razie jednak na deklaracjach się kończy. Choć są momenty, kiedy już prawie. - Ciągle walczę z paleniem, próbuję zwalczyć nałóg i mam sukcesy. Niedawno byłem na wakacjach z żoną i nie paliłem w ogóle. Nie dostałem jeszcze natchnienia, żeby rzucić całkowicie. Ale jest duży postęp. Palę dużo mniej niż miesiąc temu - opowiada nam Jan Duda.
Czemu nie może rzucić palenia? Jak zaznacza, wszystko przez... stresujące sytuacje. - Czasami mam dziennie kilka spotkań naraz i nie wiem, np. gdzie zaparkować. To w takiej sytuacji jakbym nie palił, to chyba umarłbym - śmieje się ojciec Andrzeja Dudy, który ma nadzieję, że już wkrótce upora się z nałogiem raz na zawsze. - Nałóg jest głupi i moim celem jest całkowicie go wyeliminować. Kiedyś byłem w szpitalu i całkiem mi się udało rzucić palenie. Mam nadzieję, że uda mi się w końcu rzucić definitywnie - stwierdza na koniec Jan T. Duda.
Zobacz: Andrzej Duda krytykuje konstytucję
Przeczytaj też: Maria Kiszczak wyznaje: Gdyby mój mąż żył, broniłby Wałęsy TYLKO U NAS