Nowe zarzuty dla Adamowicza. Prezydent Gdańska miał zataić OGROMNĄ kwotę!

2018-04-05 11:02

Paweł Adamowicz zadeklarował jakiś czas temu, że ponownie ubiegać się będzie o reelekcję na stanowisku prezydenta Gdańska, pomimo toczącego się przeciwko niemu procesu i braku poparcia ze strony PO. Tymczasem we wtorkowy poranek stacja RMF FM poinformowała, że agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego dostarczyli prokuraturze informacji o zatajeniu przez Adamowicza kwoty ok. 180 tys. zł w oświadczeniu majątkowym za 2012 rok. Poskutkowało to nowymi zarzutami dla urzędującego prezydenta Gdańska.

53-letni Adamowicz, który rządzi Gdańskiem od 1998 roku, w nowych zarzutach jest podejrzany o to, że składając w kwietniu 2013 roku oświadczenie majątkowe za poprzedni rok, zaniżył wartość swoich rachunków bankowych. Napisał w nim, że posiada ok. 120 tys. zł, podczas gdy według CBA na swoich rachunkach miał wówczas prawie 270 tys. zł. Śledczy twierdzą ponadto, że w tym samym oświadczeniu nie wykazał jednostek uczestnictwa w jednym z funduszy inwestycyjnych. Ich wartość to prawie 30 tysięcy złotych. Łącznie oznacza to zatajenie oszczędności ok. 180 tys. zł.

Informacje o nowych zarzutach dla prezydenta skomentował w Radiu Gdańsk Jarosław Wałęsa, potencjalny rywal Adamowicza w jesiennych wyborach samorządowych:

 

 

Prezydent Gdańska wystosował w tej sprawie specjalne oświadczenie. Jak napisał: - Jak już wcześniej mówiłem, im bliżej wyborów, tym bardziej można się spodziewać kreowania przez podporządkowaną politycznie prokuraturę kolejnych spraw i wątków dotyczących mnie lub urzędu miasta. Nie mogę odnieść się do decyzji prokuratury, bo prokuratura nie przedstawiła żadnego pisemnego uzasadnienia swojej d ecyzji. Uzasadnienie ma być za jakiś czas (...) Jak rozumiem po 2 latach pracy prokuratura wrocławska znalazła nowy wątek w sprawie oświadczeń majątkowych - sprawy, która od dawna znajduje się w sądzie. Przypomnę, że w grudniu prokuratura wrocławska postawiła zarzuty w sprawach podatkowych, mimo że nie zakończono postępowań żadną ostateczną decyzją podatkową, która mogłaby być podstawą do postawienia tych zarzutów.

Przypomnijmy: proces Adamowicza rozpoczął się pod koniec września ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Jest w nim oskarżony o podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012. Według prokuratury nie umieścił w oświadczeniach dwóch z siedmiu posiadanych mieszkań, a także nie zgadzają się dane dotyczące zgromadzonych oszczędności (wszystkie miały być zaniżone - najmniej o kwotę ponad 51 tys. zł, a najwięcej o ok. 320 tys. zł). Adamowicz przyznał przed sądem, że nie umieszczał w oświadczeniach wszystkich informacji o swoim majątku. Po postawieniu w 2015 r. zarzutów przez prokuraturę Adamowicz zawiesił członkostwo w PO.

Zobacz także: Nowoczesna ma swojego kandydata na prezydenta Gdańska. Zobacz kogo

Nasi Partnerzy polecają