Jak argumentowała Lubnauer na specjalnie zwołanej konferencji prasowej: - Uważamy, że w tym dniu, w którym wiemy już, że w Gdańsku ma zamiar wystartować prezydent Paweł Adamowicz bardzo ważne jest dać gdańszczanom alternatywę. My od razu mówiliśmy, że kandydatura Pawła Adamowicza jest dla Nowoczesnej nie do zaakceptowania. Uważamy, że potrzebne są nowe twarze i pomysły i Ewa Lieder jest osobą, która ma pomysł na Gdańsk i funkcjonowanie miasta.
Jak kontynuowała: - W tej chwili chcieliśmy ogłosić kandydaturę Ewy Lieder dlatego, że to jest odpowiedni moment na to, żeby pokazać, że jest alternatywa do kandydatury Pawła Adamowicza, żeby gdańszczanie wiedzieli, że nie muszą być tylko skazani na kandydata, który jest politykiem dość skompromitowanym (...) Proponujemy Gdańskowi nowe otwarcie - kandydatkę, która wie, czego potrzebuje Gdańsk. Kandydatkę, która jest bliżej ludzi ze względu na swoją przeszłość w ruchach miejskich oraz doświadczenie, które zdobywa jako poseł. Jest to kandydatka wiarygodna, godna zaufania, a przede wszystkim wie, jakich zmian potrzebuje Gdańsk. Szefowa partii zdradziła, że rozmawiała z Grzegorzem Schetyną o tym, aby to właśnie Lieder stała się kandydatką zjednoczonej opozycji.
.@KLubnauer w #Gdańsk.u: "Zarząd Nowoczesnej zatwierdził kandydaturę pani @EwaLieder na naszą kandydatkę na prezydenta Gdańska. Uważamy, że bardzo ważne jest to, żeby zaproponować jak najlepszych kandydatów na prezydentów miast." @300polityka ➡️ https://t.co/cQJn22Hw7z pic.twitter.com/3ogYeidnT5
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 1 marca 2018
Kandydatka Nowoczesnej startowała w poprzednich wyborach na stanowisko, zajmując 3 miejsce (12%) za Adamowiczem i Andrzejem Jaworskim z PiS. Jak przekonywała na konferencji: - Nadal uważam, że Gdańsk powinien być dobrym miejscem do życia, czyli miejscem bezpiecznym, obywatelskim i wygodnym, w którym się dobrze żyje. Jej zdaniem, władze Gdańska powinny np. dofinansowywać szczepionki HPV dla dziewczynek oraz na grypę. Dodała, że większe pieniądze powinny też pójść na utrzymanie miejskiej zieleni. Według niej: - Trójmiasto to jest jeden organizm, a my cały czas nie mamy wspólnego biletu, transportu i wspólnych inwestycji. Wspólny bilet to rzecz, która trzeba koniecznie dokończyć z ościennymi gminami.
Zobacz także: Kryzys w Nowoczesnej? Scheuring-Wielgus otwarcie krytykuje Lubnauer