Przypomnijmy, że Wojciech Olejniczak, były szef SLD oraz minister rolnictwa został w środę (27 listopada) zatrzymany przez CBA. Jego zatrzymanie miało związek z jego działalnością w Alior Banku kilka lat temu. Służby zatrzymały jednocześnie sześć osób, w tym właśnie Olejniczaka. Wszyscy trafili do prokuratury w Katowicach. Kilkadziesiąt godzin trwały przesłuchania i inne czynności śledczych. - Zatrzymania były uzasadnione koniecznością jednoczesnego przeprowadzenia czynności z udziałem podejrzanych, aby uniemożliwić im wzajemne uzgadnianie treści wyjaśnień lub inne bezprawne utrudnianie postępowania – wyjaśniał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
CZYTAJ: Brat Wojciecha Olejniczaka o byłym szefie SLD: "Wierzę w jego niewinność"
W nocy, a właściwie nad ranem w piątek (29 listopada) zebrał się sąd w sprawie rozpoznania wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Wojciecha Olejniczaka. Sąd rejonowy w Katowicach tego wniosku nie uwzględnił. Jak podał jego adwokat Jakub Wende na portalu X: - Jest godzina 4.00, od 0.30 trwa posiedzenie Sądu w/s rozpoznania wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Zdarzało mi się wychodzić z sądu ok. północy, ale zaczynać posiedzenie po północy to jeszcze nigdy.
Potem umieścił kolejny wpis:
Sąd właśnie ogłosił postanowienie w/s wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Wojciecha Olejniczaka. Sąd Rejonowy nie uwzględnił wniosku. Wracamy z klientem do domu. Bardzo dziękuję @AdmKlepczynski za profesjonalną współobronę na najwyższym poziomie - napisał Wende.
Nieoficjalnie ustalono, że działania służb dotyczyły udzielania pożyczek przez Alior Bank bardzo już zadłużonych Zakładów Mięsnych Henryk Kania, a Olejniczak był dyrektorem departamentu biznesu agro tego banku.
- Prokurator przedstawił Wojciechowi O. oraz pięciu innym zatrzymanym osobom łącznie 10 zarzutów. Chodzi o działanie na szkodę Alior Banku oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach w związku z przyznawaniem kredytów dla Zakładów Mięsnych W. Kani - przekazała PAP prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.
Milion złotych poręczenia majątkowego
Radio Rmf Fm donosi natomiast, że były szef SLD musi zapłacić milion złotych poręczenia majątkowego. - Otrzymał zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny. W nocy sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o areszt dla b. szefa SLD i b. ministra rolnictwa. Sąd przyznał, że b. politykowi grozi wysoka kara i przestępstwo jest uprawdopodobnione, jednak jego przebywanie na wolności nie zagrozi śledztwu. To postanowienie - jak dowiedział się reporter RMF FM - prokuratura będzie zaskarżać - czytamy na stronie radia.