Spis treści
- Jedna lista opozycji na wybory 2023 to mrzonka? Partie opozycyjne podzielone
- Maciej Konieczny: Nikt z sił politycznych nie jest jedną listą zainteresowany
- Dlaczego opozycja nie pójdzie w jednym bloku na wybory 2023? "To nawalanka o wspólną listę"
Jedna lista opozycji na wybory 2023 to mrzonka? Partie opozycyjne podzielone
Choć eksperci od prawa wyborczego nie mają wątpliwości, że wspólna lista opozycji na wybory 2023 będzie korzystna przy ewentualnej wygranej i podziale mandatów w nowym Sejmie, sama opozycja ma na ten temat inne zdanie. Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, oficjalnie zapewnia, że chce, aby opozycja poszła na wybory parlamentarne 2023 w jednym, dużym bloku, ale liderzy mniejszych partii mają na ten temat inne zdanie. Szymon Hołownia, szef Polski 2050, ostatnio powiedział, że "na jednej liście jako opozycja „nie zarabiamy” (...) To jest ryzykowny projekt", a liderzy Porozumienia i Agrounii, czyli Magdalena Sroka i Michał Kołodziejczak, tworzą nową partię, bo nie czują się usatysfakcjonowani pozycją do rozmów o jednej liście przy opozycyjnym stole.
Maciej Konieczny: Nikt z sił politycznych nie jest jedną listą zainteresowany
Również Maciej Konieczny, poseł partii Razem, postawił sprawę jasno. W czwartek, 2 lutego był gościem "Porannej rozmowy" w RMF FM. W rozmowie z Robertem Mazurkiem Konieczny wprost powiedział, że tak naprawdę żadna z politycznych sił nie jest zainteresowana wspólną listą na wybory 2023.
Każda z sił: Hołownia, Lewica, Platforma Obywatelska musi jak najlepiej zmobilizować swoich wyborców, żeby poszli na wybory, zagłosowali i żeby tych głosów na opozycję było więcej niż na PiS. Na ten moment możemy być niemal pewni, że jednej listy nie będzie. Tak naprawdę, nikt z sił politycznych nie jest tą jedną listą szczególnie zainteresowany - mówił w RMF FM Maciej Konieczny.
Dlaczego opozycja nie pójdzie w jednym bloku na wybory 2023? "To nawalanka o wspólną listę"
Konieczny w rozmowie z Mazurkiem podkreślił, że przyszły rząd będzie miał charakter koalicyjny. Robert Mazurek dopytywał polityka Razem, dlaczego jego ugrupowanie broni się przed stworzeniem jednej listy opozycji. Konieczny odpowiedział, że mówienie o wspólnej liście opozycji na wybory do Sejmu i Senatu nikomu nie służy. A co sądzi o stanowisku Tuska i PO, który namawia opozycje na jedną listę?
Ta cała nawalanka o wspólną listę wynika z tego, że najwyraźniej Donald Tusk ma problem z tym, żeby się pogodzić, że w ramach tego rządu Platforma Obywatelska i Donald Tusk będą musieli się dogadywać z innymi podmiotami. Jak rozumiem, nie jest do tego przyzwyczajony, chciałby rządzić jednoosobowo - stwierdził Konieczny w RMF FM.