Wojna na Ukrainie wybuchła 24 lutego 2022 roku. Wojska rosyjskie na rozkaz Władimira Putina rozpoczęły inwazję zbrojną na terenie swojego sąsiada. W walkach giną nie tylko żołnierze, ale także ludność cywilna. Ukraińcy jednak dzielnie walczą o swoją niepodległość, co podziwia cały świat. Gościem programu "Super Raport" był poseł Platformy Obywatelskiej, Michał Szczerba, który jeszcze przed wybuchem wojny był na Ukrainie. - Byłem dwa tygodnie temu w Kijowie i tak zdeterminowanego i zjednoczonego społeczeństwa nie widziałem. Teraz mamy tego potwierdzenie. To pokazuje, że rozpoznanie Putina i rosyjskiego wywiadu jest na żałosnym poziomie. Mówię o kwestii percepcji jedności ukraińskiej - opowiadał Szczerba.
Szczerba przyznawał, że ma wielu kolegów w ukraińskim parlamencie i jest przekonany, że wszyscy będą do końca bronić swojego kraju. - Są wyposażeni w broń, zgłosili się do obrony terytorialnej oraz innych służb. Oni zostaną w Kijowie do końca - mówił. - Trzeba zrobić wszystko, żeby bohaterska walka była taką, żeby ukraiński żołnierz miał bron i mógł się bronić. Na końcu będzie zwycięstwo, do którego musimy doprowadzić - dodawał.
Poseł PO opowiadał również o sankcjach, które nakładane są na Rosję przez państwa całego świata. Jest on przekonany, że inwazja na Ukrainę to początek końca Władimira Putina. - To wszystko zmienia geopolitykę. Ta presja ma sens - mówił i zastanawiał się czy Rosjanie mogą wywrzeć presję na swoim despotycznym prezydencie. - Sankcje mają uderzyć także w rosyjskie społeczeństwo po to, aby zaczęło ono myśleć. Oni muszą zainteresować się dlaczego ich życie się zmieniło. Oni muszą szukać tego wytłumaczenia. Także elementem tego musi być społeczny gniew przeciw Putinowi - opowiadał.
Szczerba domaga się także, aby Polska wydaliła z kraju ambasadora Federacji Rosyjskiej, Siergieja Andriejewa. - Nie ma na to mojej zgody. Oczekuję załatwienia tej sprawy przez MSZ - stanowczo stwierdził.
Polecany artykuł:
Michał Szczeba: Putin to szaleniec. Janukowycz to bydlę
W rozmowie nie mogło zabraknąć porównania obecnej Ukrainy do tej jaka była w 2014 roku. - Jest całkiem inna sytuacja niż rok 2014 i aneksja Krymu. To jest inwazja na wiele ośrodków, w tym na najważniejszy ośrodek, czyli stolicę - mówił Szczerba, który zdradził, w jakim czasie Rosja chciała zdobyć Kijów. - Wszystkie raporty pokazywały, że Kijów czy Charków powinny być zdobyte w ciągu siedmiu dni. To pozwoliło otworzyć oczy europejskim przywódcom. Ukraina walczy i ma szansę tę walkę wygrać - opowiadał.
Putin chciał zdobyć Kijów, jak najszybciej, a wiele osób nazywa go szaleńcem. Gość "Super Raportu" ma takie samo zdanie, jak duża część świata. - Jeśli to powstało w głowie Putina to bardzo źle to wygląda. Mówiłem o nieracjonalnym przywódcy, ale mamy do czynienia z człowiekiem, który wierzy w swoje teorie. To jest szaleniec, który stworzył szaleńczy plan. Krok po kroku próbuje go realizować - opowiadał Szczerba.
Wielu ekspertów podkreśla, że Putin chciałby stworzyć na Ukrainie marionetkowy rząd. W środę pojawiły się informacje, że prezydentem miałby zostać Wiktor Janukowycz, czyli były prezydent tego kraju, który ma nad sobą wyrok sądu za zdradę strony. - Janukowycz to najbardziej znienawidzony ukraiński polityk. To jest bydlę. To człowiek, który nie ma żadnego autorytetu na Ukrainie - przyznał bez ogródek poseł PO.
Jednocześnie ocenił postawę Wołodymyra Zełenskiego, który w ostatnich dniach stał się najbardziej rozpoznawalnym politykiem na świecie. - Prezydent Zełeński jest bohaterem narodowym. Dzisiaj widzimy ukraińskiego patriotę, Europejczyka i człowieka wartości - mówił Szczerba.
Całą rozmowę z Michałem Szczerbą można zobaczyć w wideo, które znajduje się w tym artykule.