Mateusz Morawiecki posłuchał SE i zapowiedział zmiany. Likwiduję nagrody, zabieram karty!

2018-03-05 22:15

Po pierwsze koniec z nagrodami dla ministrów! Po drugie służbowe karty kredytowe będą zlikwidowane lub ograniczone! Po trzecie ma się zmniejszyć liczba wiceministrów! Oto deklaracje premiera Mateusza Morawieckiego (50 l.). Zmiany mają przynieść 20 mln zł oszczędności.

Od kilku tygodni "Super Express" pisze o milionach, które poszły na nagrody dla najważniejszych polityków w państwie. - Kiedy ja jestem premierem, nie będzie nagród i premii - zapowiedział w poniedziałek premier Morawiecki. Jak przyznał, swoją nagrodę w wysokości 75,1 tys. zł, którą dostał w ubiegłym roku od ówczesnej premier Beaty Szydło (55 l.) (przyznała swoim ministrom i sobie łącznie 2 mln zł), przeznaczył na cele charytatywne.

To niejedyna obietnica szefa rządu. Także "Super Express" informował, że w MON w ciągu 1,5 r. wydano aż 15 mln zł poprzez karty kredytowe. To już się nie powtórzy. - Ważną rzeczą jest zmniejszenie lub likwidacja kart kredytowych. W niektórych przypadkach może się okazać, że dla ambasad, dla attachatów wojskowych, które pracują bardzo często w delegacjach, dla potwierdzenia gwarancji noclegów, hoteli będą potrzebne karty kredytowe- twierdził Morawiecki.

Do tego odchudzony ma być rząd. - W ciągu 2-3 mies. chcemy znacząco zmniejszyć liczbę wiceministrów (sekretarzy i podsekretarzy stanu - red.), o 20-25 proc. - mówił szef rządu na konferencji prasowej. To oznacza, że co najmniej 20 wiceministrów straci pracę. Uszczuplone mają zostać również gabinety polityczne.

Dodatkowo w sprawie sekretarzy stanu Morawiecki chce skierować do Sejmu projekt zakładający, że ci, którzy łączą tę funkcję z mandatem parlamentarzysty, będą mogli otrzymywać część uposażenia poselskiego czy senatorskiego. - Nie zamierzamy zwiększać wynagrodzeń ministrów, wiceministrów. One pozostają na dotychczasowym poziomie - uspokajał premier. Ale to nie przekonuje opozycji. - Te propozycje składane przez premiera są bezczelne. Przez ostatnie 28 lat nikomu nie przyszło do głowy, żeby poseł będący ministrem brał dwie pensje. To jest oszustwo, na które nie ma naszej zgody! - grzmiał szef klubu PO Sławomir Neumann (50 l.).

Zobacz: Czarnecki: Jesteśmy dużo skromniejsi niż PO