O wydatki służbowymi kartami kredytowymi i płatniczymi w resortach zapytał jakiś czas temu poseł Nowoczesnej Piotr Misiło (44 l.). Z odpowiedzi ministerstw wynika, że najwięcej przez półtora roku rządów PiS wydał resort środowiska. Było to 1,3 mln zł. W sumie wydatki wszystkich ministerstw wynosiły ponad 2 mln. Ale dane nie uwzględniały odpowiedzi MON, bo resort Macierewicza bardzo długo zwlekał z ujawnieniem wydatków kartami. Teraz już wiemy dlaczego! - W wyniku użycia kart w 2016 r. została wydatkowana kwota 9 540 317 zł, natomiast w I półroczu 2017 r. kwota 5 258 061 zł - poinformował w styczniu Bartosz Kownacki (39 l.), ówczesny wiceminister obrony. Łącznie MON wydał więc przez 1,5 roku prawie 15 mln zł, czyli siedem razy więcej niż pozostałe ministerstwa razem!
- Prywata, bezczelność, arogancja i zwyczajna pycha osiągnęły w PiS-ie Himalaje hipokryzji - ocenia wydatki Macierewicza poseł Misiło. - Same płatności kartami nie są niczym złym, pod warunkiem że wydatki są racjonalne. Patrząc jednak na wysokość kwoty i znając lekką rękę Macierewicza do szastania pieniędzmi, myślę, że trzeba się dokładnie przyjrzeć, na co wydano te pieniądze - twierdzi były minister obrony Tomasz Siemoniak (51 l.) z PO.
ZOBACZ TAKŻE: Ćwierć miliona dla ludzi Macierewicza