Krzysztof Kwiatkowski NIK

i

Autor: Piotr Grzybowski Krzysztof Kwiatkowski NIK

Ma prokuratorskie zarzuty, dał sobie 85 000 nagrody!

2018-01-15 5:30

Choć ubiegły rok nie był zbyt udany dla szefa Najwyższej Izby Kontroli, bo Krzysztofowi Kwiatkowskiemu (47 l.) prokuratura postawiła cztery zarzuty, to z pewnością spory zastrzyk dodatkowej gotówki nieco osłodził mu życie. Okazuje się bowiem, że Kwiatkowski, a także jego trzej zastępcy dostali aż po 85 tys. zł nagród! Według NIK, w pełni zasłużenie.

- Prezes NIK i każdy z trzech wiceprezesów otrzymali w 2017 r. nagrody w tej samej łącznej wysokości, tj. 84 600 zł, i były one wypłacone w systemie nagród kwartalnych. Uzasadnieniem do przyznania wszystkich nagród były osiągnięcia w pracy, w tym m.in. pełna realizacja rocznego planu kontroli oraz prawidłowa polityka finansowa NIK. Decyzję w sprawie nagród dla prezesa, zgodnie z obowiązującą procedurą, zatwierdza dyrektor generalny - informuje nas wydział prasowy NIK. Jak łatwo policzyć, Kwiatkowski oprócz miesięcznej pensji w wysokości ok. 14-15 tys. zł, dostawał co miesiąc na konto 7 tys. zł ekstra!

Tymczasem zamiast o spektakularnych sukcesach Kwiatkowskiego, w 2017 r. słyszeliśmy o jego czterech zarzutach nadużycia władzy. We wrześniu Prokuratura Krajowa skierowała do sądu akt oskarżenia wobec prezesa NIK. Zdaniem śledczych Kwiatkowski złamał prawo m.in. przy postępowaniach konkursowych na stanowiska: dyrektora Delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora Delegatury NIK w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska NIK.

Za przekroczenie uprawnień może mu grozić do trzech lat więzienia. Kwiatkowski konsekwentnie nie przyznaje się do winy. - Nie złamałem prawa - przekonywał wielokrotnie.

Zobacz także: Kwiatkowski trzyma się stołka dla wielkiej kasy

Nasi Partnerzy polecają