Donald Tusk: - Chciałem bardzo podziękować kolegom za tę deklarację, że tworzymy większość w parlamencie - z tą informacją będę mógł ja dzisiaj, a koledzy jutro - pójść do prezydenta Andrzeja Dudy, uspokoić prezydenta i ułatwić mu zadanie, jeśli chodzi o kolejne kroki konstytucyjne - mówił szef PO na wspólnej konferencji z liderami ugrupowań opozycyjnych.
- Dziękuję za potwierdzenie deklaracji, że lider największej partii opozycyjnej dostanie trudną misję tworzenia rządu - oświadczył Tusk, zastrzegając jednocześnie, że ostateczna decyzja będzie zależała od prezydenta.
Lider PO przekazał, że podczas wtorkowego spotkania liderzy opozycji zgodzili się, że prezydia Sejmu i Senatu muszą oddawać pełne partnerstwo i równość wszystkich podmiotów politycznych. - Jestem wielkim optymistą, niezależnie od tego, jak duże emocje ciągle jeszcze nam towarzyszą i ile złych informacji dobiega z obozu władzy. Liczę na konstruktywną współpracę z prezydentem i na szybkie decyzje. Polki i Polacy czekają na szybkie decyzje. My jesteśmy gotowi - dzisiaj to potwierdziliśmy - w każdej chwili do roboty, bo ludzie od nas oczekują przede wszystkim ciężkiej pracy - powiedział Tusk.
Władysław Kosiniak-Kamysz: "Dość kłótni, do przodu" - To jest nasze wielkie zobowiązanie. Wspólnie wskażemy dzisiaj i jutro naszego wspólnego kandydata na premiera, pana przewodniczącego Donalda Tuska. Mamy też gotowość do wyłonienia marszałka Sejmu u Senatu.
- Będziemy współpracować na rzecz odrodzenia wspólnoty narodowej i współdziałania. Pan prezydent może być spokojny. Będziemy go przekonywać, żeby nie musi się obawiać Za nami stoi co najmniej 248 mandatów w Sejmie - powiedział lider PSL. - Zwrócimy się z prośbą o jak najszybsze zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu - dodał.
Jak zaznaczył, "są cztery formacje, które będą solidarnie współpracować". "Będą one współdziałać na rzecz odrodzenia wspólnoty narodowej i pojednania. Naszą naczelną misją jest zbudowanie silnej, najsilniejszej pozycji Polski w Europie i na świecie" - oświadczył Kosiniak-Kamysz.
- Pojednanie i współpraca między nam, między Polakami, współdziałanie, szacunek dla każdego - to są te wspólne mianowniki, które nas dziś bardzo mocno łączą - podkreślił polityk. - Łączą nas również wspólne wyzwania programowe w realizacji najlepszych założeń dla Rzeczypospolitej. Jesteśmy do tego gotowi w Sejmie, w Senacie i w powołaniu rządu - powiedział prezes PSL.
- Prezydent Andrzej Duda może być spokojny i do tego będziemy go przekonywać, żeby nie zwlekał z oczekiwaniem na drugi krok - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. Jak zaznaczył.
Szymon Hołownia: - Panie prezydencie, nie ma na co czekać. Jeżeli potrzebuje pan, w ramach konsultacji usłyszeć, czy jest większość w parlamencie do utworzenia rządu, to informujemy, że jest - mówił jeden z liderów Trzeciej Drogi Szymon Hołownia. - Suweren właśnie przemówił - dodał. - Wszyscy dziś apelujemy do prezydenta Dudy, by nie marnował ani sekundy więcej naszego czasu - podkreślił.
Jak mówił, to co ma stać się teraz w Polsce to "bezpieczna zmiana". Podkreślił, że zmiana musi się dokonać, ale musi być bezpieczna również dla tych, którzy wcześniej głosowali na Prawo i Sprawiedliwość lub tych, którzy nie głosowali. - Tym razem zagłosowali, zaufali i licznie obdarzyli nas swoją nadzieją oddając ją w nasze ręce – powiedział Hołownia.
- To będzie zmiana na jaką czekamy, zmiana na lepsze i to wam gwarantujemy. Wiemy, że trzeba dziś iść do przodu, ale nie możemy stać się tacy jak oni. Jak będziemy tacy jak oni, to skończymy tak jak oni. A my dopiero zaczynamy nasz projekt – oświadczył lider Polski 2050. - Stojąc tutaj w czwórkę chcemy powiedzieć, że różnimy się w wielu kwestiach - mówił. Zapewnił, że mimo to koalicja KO-Trzecia Droga-Lewica będzie w stanie zbudować stabilny rząd.
Włodzimierz Czarzasty: - Popieramy desygnowanie Donalda Tuska i danie mu misji tworzenia rządu - oświadczył we wtorek współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. - Przed nami kilka ważnych decyzji, ale te decyzje zostaną podjęte w sposób spokojny i rozsądny - zapewnił.
- Panie prezydencie, szanując instytucję i godność, którą pan piastuje, chcę panu powiedzieć: koniec kombinowania. Jest większość w Sejmie, która wyłoni bez względu na to, jaką drogą pan pójdzie, rząd. Popieramy tę większość, stanowimy część tej większości" - powiedział Czarzasty. Wskazał, że "tak się zdarza, że bez względu na to i to jest paradoks dla polskiej polityki, ale dobry paradoks, ile kto ma posłów i posłanek, to wszyscy są równi".
Oświadczył, że Lewica "popiera desygnowanie Donalda Tuska i danie mu misji tworzenia rządu". - Przed nami kilka ważnych decyzji, ale te decyzje - uważam - zostaną podjęte w sposób spokojny i rozsądny - to jest marszałek Senatu, to jest Prezydium Senatu, to jest marszałek Sejmu, to są wicepremierzy, to jest wreszcie skład rządu. - Ja reprezentuję siłę, która od 18 lat nie współrządziła w kraju, w związku z tym czuję, jak wielka odpowiedzialność jest na tej części, którą ja reprezentuję - podkreślił.
Dodał, że będzie zabiegał o prawa kobiet, o sferę usług publicznych, o państwo świeckie, o kwestie mieszkań, o kwestie młodego pokolenia i zabezpieczenia interesów młodego i starszego pokolenia. - To normalne. Ale chcę powiedzieć, że te rozmowy, które prowadzimy, są naprawdę odpowiedzialne - zaznaczył Czarzasty.