Rafał Trzaskowski kandydatem na prezydenta?
Choć do wyborów prezydenckich 2025 roku zostało jeszcze sporo czasu, wciąż oczekujemy na to, jakich kandydatów wystawią partie. We wtorkowe popołudnie jako pierwsza rąbka tajemnicy postanowiła uchylić Konfederacja, która poinformowała, że to Sławomir Mentzen będzie ich kandydatem na prezydenta RP w 2025 r. (WIĘCEJ: Jest pierwszy, oficjalny kandydat na prezydenta Polski! Konfederacja podjęła decyzję!).
Tymczasem w rozmowie z "Super Expressem" Borys Budka przekonywał, że to Rafał Trzaskowski powinien być wspólnym kandydatem koalicji rządzącej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. – To byłoby najlepsze rozwiązanie, gdyby Rafał Trzaskowski był kandydatem całej Koalicji 15 października. Ale musimy zdawać sobie sprawę z realiów politycznych. Koalicję tworzą różne partie, dlatego bardziej prawdopodobny jest wariant, że każda z nich wskazuje swojego kandydata – mówił nam kilka dni temu. Jego słowa potwierdził niejako w naszej rozmowie Marek Sawicki z PSL. - Polskie społeczeństwo jest bardziej konserwatywne, niż polska polityka. Jeśli ktoś liczy, że kandydat lewicowy wygra wybory z konserwatystą, to jest w błędzie. Popieranie więc Trzaskowskiego na wspólnego kandydata całej koalicji byłoby samobójstwem politycznym dla tego obozu – ocenił bezwzględnie (ZOBACZ: Marek Sawicki dla „SE": Trzaskowski jako kandydat koalicji to samobójstwo dla naszego obozu).
Kto mógłby go zastąpić w Warszawie?
Gdyby Rafałowi Trzaskowskiemu udało się zostać głową państwa, ktoś będzie musiał go zastąpić w stołecznym ratuszu. Borys Budka został zapytany o tę kwestię przez Wirtualną Polskę. Jak się okazuje, ma on swojego zdecydowanego faworyta w tej kwestii. W jego opinii nowym prezydentem Warszawy mógłby zostać jego kolega z europarlamentu. - Jeśli ja miałbym na dzisiaj stawiać, to myślę, że Marcin Kierwiński - oświadczył.
Podkreślił przy tym jednak, żeby jeszcze "nie dzielić skóry na niedźwiedziu". Budka zdradził ponadto, że nie może potwierdzić, czy prezydent Warszawy ma pewną nominację. - Moją rekomendację oczywiście miałby - dodał jednak stanowczo.
Galeria poniżej: Borys Budka. Wolę biegać w Polsce niż w Brukseli