Jurek Owsiak jak co roku na początku sierpnia zorganizował słynny festiwal Pol’And’Rock, gdzie wszyscy chętni mogą się zjawić, by za darmo wziąć udział w koncertach najsłynniejszych gwiazd sceny rockowej, ale nie tylko, i wielu innych wydarzeniach. W tym roku na festiwalu pojawił się między innymi kabaret Neo-Nówka, który wzbudził ogromne emocje skeczem „Wigilia 2022”, bezlitośnie uderzającym w PiS. Podczas festiwalu Jurek Owsiak wziął udział w konferencji prasowej, podczas której skarżył się na wysoką inflację.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAKIM AUTEM JEŹDZI JUREK OWSIAK
- Mówienie, że inflacja w Polsce wynosi 12-13 proc. to bzdety z pograniczna fantazji. Inflacja jest dwa razy większa i widać to po naszym festiwalu. Niektóre firmy, które z nami dotąd współpracowały, żądają nawet 100 proc. więcej i nie ma w tym jakiejś "maniany". Po prostu, jak nam tłumaczą, tyle to teraz kosztuje – stwierdził.
Jurek Owsiak przyznał też, że najbardziej odczuł koszty paliwa, bowiem podczas tak dużego przedsięwzięcia, jakim jest Pol’And’Rock, jest bardzo potrzebne do transportu w obie strony. Jego zdaniem to koszty, które mogą sięgnąć milionów złotych.
Sprawdź: Wałęsa buduje sobie elektrownię. Koszty fotowoltaiki? Ogromne!
- Tu wszystko jedzie na paliwie. Paliwo jest nam potrzebne m.in. po to, żeby wyprodukować na polu namiotowym prąd. Tu nie było wtyczek, nie było kranów. Wszystko musieliśmy postawić od zera. Trzeba będzie wywieźć nieczystości po festiwalu. W sumie festiwal może kosztować ok. kilkanaście milionów złotych – mówił.
Jurek Owsiak zaznaczył, że musiano zrezygnować z małej sceny, która wcześniej co roku była alternatywą dla dużej, czyli głównej sceny. W tym roku ograniczyli się do postawienia namiotu Akademii Sztuk Przepięknych, gdzie za dnia odbywają się różne wydarzenia, a wieczorami można posłuchać koncertów.