Julia Przyłębska jest zdecydowanie jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci. Sama zainteresowana jednak nie komentuje afer wokół siebie. Choć rzadko zabiera głos w mediach, zgodziła się udzielić wywiadu portalowi Interia. Została spytana między innymi o aferę mailową Michała Dworczyka, konflikty z innymi sędziami czy zainteresowanie jej życie prywatnym. Prezes Trybunału Konstytucyjnego nie chciała rozmawiać jednak na te tematy. W końcu została spytana o swoje stanowisko w sprawie politycznych wypowiedzi Krystyny Pawłowicz, w tym nazwanie posła Sejmu „łachem” albo „dziadem”.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK KRYSTYNA PAWŁOWICZ ŚWIĘTOWAŁA 70. URODZINY
- Nie oceniam tego. Zastanawiam się natomiast co zrobić, kiedy poseł na Sejm RP oskarża mnie o przyjęcie korzyści majątkowej nie mając ku temu żadnych podstaw. W normalnej sytuacji mogłabym zgłosić to do prokuratury, a sąd orzekłby w tej sprawie na moją korzyść. Dla mnie to właśnie jest problem – odpowiedziała Julia Przyłębska.
Sprawdź: Julia Przyłębska szczerze o relacji z Jarosławem Kaczyńskim! Wydało się, o czym rozmawiają
Prezes TK podkreśliła, że nie jest jej rolą ocena zachowania innych osób. Dodała też, że zastanawia się, co zrobić w sprawie wspomnianych przez nią oskarżeń. Skwitowała, ze niektórzy radzą jej być twardym i nie „tracić czasu na procesy”.