Monika Jaruzelska postanowiła wejść do polityki. Swoje plany ujawniła w programie "Graffiti" na antenie Polsat News. Córka generała Jaruzelskiego przyznała, że chce wystartować w najbliższych wyborach, czyli w wyborach samorządowych. Jaruzelska ujawniła, że podjęła decyzję o starcie w wyborach z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej: - Pod sztandarami SLDZ zdecydowałam się wkroczyć na drogę polityczną i głównie zająć się sprawą ustawy degradacyjnej. Ta decyzja jest już podjęta - powiedziała o decyzji Jaruzelska. Na razie jednak nie chciała zdradzić szczegółów w tej sprawie, wykluczyła jedynie, że nie chce startować na prezydenta Warszawy. I wcale nie chodzi o ambicje polityczne, ale o coś zupełnie innego.
Decyzję taką podjęła z uwagi na ustawę degradacyjną, która będzie skutkowała tym, że jej ojciec straci pośmiertnie stopień generała i zostanie zdegradowany do szeregowca: - Do tej pory broniłam się przed polityką, ale teraz polityka bardzo weszła w moje życie. (...) Czuję się zobowiązana, żeby stawać w obronie rodzin wojskowych, dotkniętych ustawą degradacyjną - powiedziała Jaruzelska.
Monika Jaruzelska mówiła też o tym, że nie wyklucza, iż jeśli jej ojciec zostanie zdegradowany, to ona zmieni napis na jego grobie. Teraz widnieje tam słowo "generał". Jaruzelska zapowiedziała, że jest gotowa, by dodać tam słowa: - Jak będzie taka decyzja to trzeba będzie zmieniać, może nie cały nagrobek, ale napis. Można też nie zdejmować "generała", tylko napisać, że "generał zdegradowany przez rządy PiS w 2018 roku" - podkreśliła.
Zobacz: Czy grób Jaruzelskiego zostanie przeniesiony po wprowadzeniu ustawy degradacyjnej?