- Ta ustawa ma wymiar symboliczny. Czekaliśmy bardzo długo na ten akt sprawiedliwości - pozbawienie stopni oficerskich ludzi, którzy sprzeniewierzyli się honorowi Wojska Polskiego - wtórował premierowi szef MON Mariusz Błaszczak (49 l.). Oprócz komunistycznych generałów zdegradowane zostaną również inne osoby, m.in. członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Premier będzie mógł również wnioskować o degradację osób z innych formacji będących np. dowódcami plutonów egzekucyjnych. Decyzję o degradacji będzie podejmował szef MON przy zgodzie prezydenta. - Chcemy, żeby ci, którzy mordowali polskich patriotów, ponieśli symboliczną karę - mówiła rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska (51 l.).
- Są konkretne osoby, które uczestniczyły w procesie zniewolenia Polaków. Na przykład Jaruzelski nie zasługuje moim zdaniem na stopień generała. Ale w przypadku gen. Mirosława Hermaszewskiego, który został do WRON włączony, bo był znaną osobą, rodzą się wątpliwości. Moim zdaniem ustawa powinna indywidualne rozpatrywać każdy przypadek - mówi nam historyk prof. Antoni Dudek (52 l.).
- Spekulacje na ten temat są od dawna. Za każdym razem mówię to samo, powtórzę i jeszcze raz: przyjmuję to ze spokojem i godnością, tak samo jak przyjąłby to mój ojciec - mówi nam Monika Jaruzelska (55 l.). - Przerażająca decyzja. Przecież mój mąż jest bohaterem - powtarza zaś od dawna Maria Kiszczak (84 l.).
ZOBACZ TAKŻE: Dwa lata więzienia dla zbrodniarzy