Hm... Teraz czekam na teorię, że gdyby w swoim czasie wybudowano jeden domek, to św. Józef z Rodziną nie musiałby wyjeżdżać z Nazaretu do Betlejem i Jezus mógłby urodzić się w znacznie lepszych warunkach. P. Morawiecki najprawdopodobniej nie zdaje sobie sprawy, że np. Francuzi we Francji mieszkają na ogół w znacznie lepszych warunkach niż Arabowie we Francji - a przecież ZNACZNIE więcej dzieci rodzi się tym drugim. I w ogóle związek między wielkością dochodu a liczbą dzieci jest na ogół odwrotny: im zamożniejsi ludzie - tym mniej dzieci. To są sprawy dość oczywiste. Inną zupełnie oczywistą rzeczą - dla każdego myślącego człowieka - jest, że gdyby wybudowano ten milion dodatkowych mieszkań, to zabrakłoby ludziom pieniędzy na samochody, szczoteczki do zębów i biustonosze - więc z powodu nieznośnych warunków do innych krajów wyjechałoby WIĘCEJ ludzi. Bo przecież te mieszkania musiałyby kosztować. Wszystkie państwa etatystyczne (czyli takie, gdzie wszystkim, z gospodarką na czele, rządzi państwo) - czyli w praktyce socjalistyczne i komunistyczne - mają tendencję do wybierania sobie jednego lub kilku tematów - i pakowania pieniędzy w te właśnie dziedziny (nazywane zazwyczaj kołem zamachowym gospodarki). Efektem - obserwowanym przecież w PRL - jest to, że np. hutnictwo rozwija się znakomicie - natomiast nie można kupić grzebienia, skarpetek, roweru - i tysięcy innych rzeczy. I p. premier kontynuuje ten właśnie styl uprawiania polityki. Co mnie nie dziwi - bo od początku oskarżam go o myślenie w stylu między Gomułką a Kwiatkowskim.
Sprawa jest ogólniejsza. Gospodarka musi rozwijać się równo, naturalnie - tak jak w lesie rosną równomiernie drzewa, krzewy, trawy, jagody, mchy, grzyby itd. W gospodarce ważne są miliony czynników, których rządzący po prostu NIE MOGĄ znać i nad nimi panować. Jak już pisałem, istnieje jakieś 10 milionów rodzajów śrubek. Nie istnieje też na Ziemi człowiek, który wiedziałby, jak się robi ołówek: sam lakier do ołówka to kilkaset rozmaitych składników. Więc pomysł, by człowiek ręcznie zaczął tym wszystkim sterować, jest zuchwalstwem - zawsze w końcu przez Niewidzialną Rękę Rynku ukaranym. Wszystkim więc życzę, by rządzący przestali urządzać las po swojemu...
Zobacz: Prof. Antoni Dudek komentuje: Rząd nie jest od tego, żeby organizować wybory