- Włodzimierz Czarzasty, od działacza PZPR do marszałka Sejmu, przeszedł długą i kontrowersyjną drogę polityczną.
- Jego kariera obejmuje działalność w czasach PRL, aferę Rywina oraz powrót Lewicy do Sejmu.
- Czarzasty, znany z autorytarnego stylu zarządzania i bezwzględności, objął stanowisko marszałka Sejmu.
- Jakie decyzje podejmie nowy marszałek i jak wpłynie na polską politykę? Poznaj wszystkie "twarze Czarzastego"!
W czasach studenckich był liderem
Kiedy miliony Polaków wstępowały do „Solidarności”, Włodzimierz Czarzasty działał w ruchu studenckim związanym ściśle z partyjną władzą. Z tych czasów pochodzi jego słynne zdjęcie z młodą Jadwigą Staniszkis (81 † l.), podczas jej wykładu na Uniwersytecie Warszawskim. Dwa lata później, kiedy trwał jeszcze stan wojenny i nawet działacze partii rzucali czerwone legitymacje, on wstąpił do PZPR. W partii nie zdążył już zrobić wielkiej kariery. – Był jednym z liderów ZSP, widać było u niego cechy przywódcze. Zajmował się m.in. promocją kultury, spotykaliśmy się więc na koncertach, ale zwyczajnie imprezowaliśmy razem – wspomina Dariusz Wieczorek (60 l.) z Nowej Lewicy. W latach 90-tych zaangażował się w działalność biznesową jako współwłaściciel i prezes wydawnictwa Muza. Później prezydent Aleksander Kwaśniewski (71 l.) powołał go w skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji rozpoczynając tym samym chyba najbardziej kontrowersyjny fragment biografii marszałka Sejmu.
Zeznawał przed komisją rywinowską
Jako sekretarz rady wystąpił w 2003 roku przed pierwszą w Polsce sejmową komisją śledczą. Według przyjętego przed Sejm raportu z jej prac autorstwa Zbigniewa Ziobry (55 l.), był jednym z członków tzw. grupy trzymającej władzę, która stała za łapówkarską propozycją. - Pan Czarzasty jest jednym z trzech polityków bezpośrednio zamieszanych w aferę Rywina. To rzecz nieprawdopodobna, że tego rodzaju ludzie robią kariery polityczne – mówił niedawno w Polsacie oburzony były prezydent Bronisław Komorowski (72 l.). Warto jednak odnotować, że Czarzasty nie usłyszał w tej sprawie żadnych prokuratorskich zarzutów. Początek XXI wieku to też powstanie stowarzyszenia Ordynacka, które zrzeszało byłych członków studenckich związków z czasów PRL. - Wspieraliśmy się, ale chyba nie ma w tym niczego dziwnego. Jak ktoś awansował, to chciał mieć w otoczeniu zaufanych ludzi. Normalna rzecz, kiedy ktoś zostaje prezesem firmy i chce mieć w otoczeniu ludzi, których dobrze zna – tłumaczy nam Dariusz Wieczorek. W tej sytuacji nie powinno szczególnie dziwić, że szefem Kancelarii Sejmu został Marek Siwiec (70 l.) z … Ordynackiej. Afera Rywina na trwałe podkopała pozycję Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Kiedy w 2015 roku partia nie dostała się do Sejmu, Włodzimierz Czarzasty przejął przywództwo od Leszka Millera (79 l.). Wzajemna niechęć pomiędzy tymi politykami obrosła wręcz legendą. - Mam bardzo krytyczną opinię o Czarzastym. Pomiata ludźmi i zasadami demokratycznymi. Wdrapanie się na to stanowisko potwierdza jednak jego sukces i umiejętności, a ja lubią ludzi, którzy pokonują wiele przeciwności, żeby osiągnąć swój cel – mówi, śmiejąc się były premier.
Kiedyś można się było z nim napić
SLD wróciło do Sejmu w 2019 roku, a cztery lata później już pod szyldem Nowej Lewicy wróciło nawet do władzy. To w podpisanej wówczas umowie koalicyjnej pomiędzy KO, PSL i Polską 2050, Czarzasty zagwarantował sobie stanowisko marszałka na drugą połowę kadencji. – To był przebiegły ruch w stylu Włodka. Nie zostałby zaakceptowany od razu po wyborach na tym stanowisku. Dwa lata wydawało się odległa perspektywą. Może niektórzy zakładali, że ten punkt nie zostanie zrealizowany, jeżeli tak to nie mieli racji – mówi nam jeden z polityków Lewicy. - Niewątpliwie to osobowość autorytarna, tak zwany twardy facet i myślę, że sobie z tym parlamentem poradzi – komentuje dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. Taki też, twardy, jest styl zarządzania partią w jego wykonaniu. Kiedy w 2021 roku kilku działaczy buntowało się przeciw jego władzy natychmiast zawiesił ich w prawach członka Nowej Lewicy. – Ma duży posłuch z kilku powodów. Nad młodszym pokoleniem góruje inteligencją, ale też bezwzględnością, gdy jest taka potrzeba. Kiedyś można się było z nim napić, ale od paru lat chyba w ogóle nie pije alkoholu – słyszymy od kolegi partyjnego marszałka. I widać, że Włodzimierz Czarzasty chwali sobie całkowicie trzeźwe spojrzenie na świat, bo jedną z jego pierwszych decyzji jest całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na terenie budynków sejmowych.