To może być polityczne trzęsienie ziemi! - Jarosław Gowin ma we wtorek przynieść polityczną petardę, żeby nie użyć słowa bombę. Z tego co wiem, były wicepremier przygotowuje się na wtorek już od dłuższego czasu. Niewykluczone, że przyniesie ze sobą na komisję mocną opowieść o najważniejszych politykach PiS – opowiada nam jeden z członków komisji ds. wyborów kopertowych.
Sprawa dotyczy wyborów prezydenckich wyznaczonych na 10 maja 2020 r. Z powodu pandemii COVID-19 mieliśmy głosować poza lokalami komisji, w arkuszach wkładanych do kopert. Na wydruk dokumentów wydano ok. 70 mln zł. Badaniem legalności niedoszłych wyborów kopertowych zajmuje się sejmowa komisja, na czele której stoi Dariusz Joński.
NIŻEJ GALERIA, KTÓRA POKAZUJE, JAK MIESZKA JAROSŁAW GOWIN
- Gowin jako jeden z nielicznych członków rządu zwracał uwagę, że i wybory kopertowe i to, co robi rząd jest niekonstytucyjne. Jesteśmy ciekawi kuchni podejmowania decyzji niezgodnych z prawem. Liczę, że Gowin ujawni kulisy całego procesu – mówi nam Dariusz Joński.
Z kolei wiceszef komisji ds. wyborów kopertowych Waldemar Buda (42 l.) zaznacza, że Gowin chce wrócić do polityki. - Prawda jest taka, że pan Gowin miał swój prywatny interes w tym, żeby blokować wówczas wybory korespondencyjne, bo starał się wtedy o marszałka Sejmu. A dziś ma interes w tym, żeby porozumieć się z Donaldem Tuskiem i wrócić do czynnej polityki. I to jest przykre, że najważniejsze decyzje, jakie podejmował w swojej karierze Gowin, były wyłącznie kierowane jego prywatnym interesem, jego ambicjami i ego – komentuje nam poseł PiS Waldemar Buda.