Gawłowski wynajmuje mieszkanie... prostytutkom?! Jego żona: To totalna bzdura

2018-05-13 13:32

Zaskakujące ustalenia dziennikarza Radia Szczecin. Ustalił on w trzech różnych, niezależnych źródłach że w szczecińskim apartamencie, który należy do Stanisława Gawłowskiego (były sekretarz generalny PO), swoje usługi świadczą prostytutki. Według oświadczenia majątkowego posła, chwilowo osadzonego w areszcie, z tytułu najmu wspomnianego mieszkania rocznie na jego konto polityka wpływa dokładnie 18 tysięcy 666 złotych.

Według ustaleń trzypokojowe mieszkanie na pierwszym piętrze budynku znajduje się w śródmieściu Szczecina. To nowy budynek otoczony poniemieckimi kamienicami. Ogłoszenia pracujących tam kobiet można znaleźć  w Internecie. Za godzinę z "córą Koryntu" należy uiścić opłatę 180 zł. Gdy dziennikarz zadzwonił pod wskazany numer dostał adres, który jednoznacznie potwierdził, że chodzi o mieszkanie należące do Gawłowskiego.

Zarządca budynku wie już o działającej w nim agencji towarzyskiej. Informację o tym, że w ich kamienicy dochodzi do nierządu potwierdzili również inni jej mieszkańcy.

Dziennikarzowi Radia Szczecin nie udało się zdobyć komentarza Gawłowskiego, który przebywa obecnie w areszcie m.in. w związku z zarzutami korupcyjnymi w aferze melioracyjnej.

Przypomnijmy, że w SE inna prostytutka zdradzała, że oddawała się klientom w wynajmowanym mieszkaniu od innego posła PO, Roberta Kropiwnickiego.

AKTUALIZACJA

Żona Stanisława Gawłowskiego z portalem Onet.pl odniosła się do informacji Radia Szczecin. Zdementowała je, mówiąc: - Dla mnie to jest jakaś totalna bzdura. Renata Listowska-Gawłowska przekonuje, że mieszkanie jest wynajmowane od kilku lat przez panią, która mieszka tam z córką i bratanicą i mówi: - Ta pani prowadzi działalność gastronomiczną. Sprawdzaliśmy to, zanim wynajęliśmy jej lokal, bo nie chcieliśmy podpisywać umowy z przypadkową osobą. Mąż był bardzo wyczulony na te sprawy po tym, gdy pojawiły się informacje o tym, że w jednym z mieszkań należących do posła Roberta Kropowinickiego rzekomo funkcjonuje agencja towarzyska. Prosiliśmy więc zarządcę budynku, by informował nas, gdyby jakieś podejrzenia czy skargi dotyczące naszego mieszkania się pojawiły. Nigdy nic takiego nie było.

 

Zobacz także: Nie wypuścili Gawłowskiego z aresztu