Draka w PiS jakiej świat nie widział! Kurski wytoczył działa przeciw Morawieckiemu. Były rzecznik rządu nie wytrzymał. Jest reakcja Kaczyńskiego

2025-12-16 8:31

Od pewnego czasu nie milkną doniesienia na temat tego, że w PiS iskrzy. Dochodziło tam do starć frakcji, co można uznać za normalną stronę polityki. Ale, to co ostatnio rozgrzało scenę polityczną to mocne słowne przepychanki między Jackiem Kurskim a Piotrem Mullerem, byłym rzecznikiem rządu Mateusza Morawieckiego. Padły ostre słowa, a do całej sytuacji odniósł się Jarosław Kaczyński.

Piotr Muller, Jacek Kurski, Mateusz Morawiecki

i

Autor: Art Service/Super Express; Wojciech Olkusnik/East News; Dawid Wolski/ East News
  • W PiS narasta napięcie, a Jacek Kurski ostro skrytykował Mateusza Morawieckiego.
  • Kurski zarzucił Morawieckiemu chęć koalicji z KO i Tuskiem oraz brak rozliczeń.
  • Na wpis Kurskiego zareagował Piotr Muller, i ostro odpowiedział byłemu szefowi TVP.

Mocny wpis Kurskiego wywołał burzę! Mocne słowa i szokujące stwierdzenia

Od pewnego czasu w PiS atmosfera między politykami jest dość gęsta. Kilka dni temu odbyło się nawet partyjne spotkanie, w czasie którego miano zająć się wewnętrznymi napięciami i tarciami. Prezes Jarosław Kaczyński oczekiwał, że na Prezydium Komitetu Politycznego PiS pojawi się Mateusz Morawiecki, ale tak się nie stało, bo były premier wybrał spotkanie z Polakami na Podkarpaciu. To tylko olało oliwy do ognia. W sieci pojawił się natomiast wpis Jacka Kurskiego pełen mocnych słów m.in. pod adresem Morawieckiego. Były prezes TVP napisał wprost: 

- Nasze środowisko przechodzi ciężką próbę. Jesteśmy celem operacji zniszczenia i zadania nam śmierci cywilnej przez Koalicję 13 grudnia. Tusk nie ma innego planu na utrzymanie władzy niż złamanie reguł: użycie państwa policyjnego do rozbicia opozycji, odebranie subwencji, kłamliwe zohydzanie nas jako ruskich onuc i złodziei (...) Tymczasem w przestrzeni publicznej wysłano ostatnio kilka sygnałów nakazujących zapytać o sprawę zasadniczą: czy wszystkim w naszym obozie politycznym zależy na jego spójności, przetrwaniu i zwycięstwie.

Po czym wprost wskazał: 

Pytanie takie nasunęło mi się samo po tym jak jeden z naszych kolegów b. premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu w siedzibie Agory SA, w którym ogłosił się przyszłym premierem, dopuścił swój udział w „wielkiej koalicji” z KO i Tuskiem, zapowiedział zaniechanie rozliczenia winnych bezprawia, represji wobec opozycji i łamania konstytucji oraz odciął się od niektórych naszych kolegów będących obiektem nagonki Koalicji 13 Grudnia. Skrytykowany za to PMM zaczął powtarzać taktycznie frazes o jedności, tysiącu bitew i stu Wietnamach.

Dalej we wpisie Kurskiego było jeszcze ostrzej! Jego zdaniem deklaracje byłego premiera wykraczają poza "mandat naszego środowiska, a chwilami przekraczają granice politycznej śmieszności". W ocenie Kurskiego "ogłaszanie się premierem" jest "wbrew zdrowemu rozsądkowi" i partii, ponieważ niedawno prezes Jarosław Kaczyński w kontekście przyszłego premiera, wymienił inne nazwisko. Jacek Kurski napisał też: 

- Jest oczywiste zatem, że przyszła koalicja prawicowa musi obsługiwać nadzieje całego elektoratu, który dał zwycięstwo Karolowi Nawrockiemu 1 czerwca. Po 130 dniach prezydentury PKN i pokazaniu, że można jednak inaczej, twardziej, godniej i skuteczniej - jest teraz oczywiste dla myślących realistycznie o dobru Polski ludzi prawicy, że przyszły premier musi się tym różnić od Mateusza Morawieckiego czym Karol Nawrocki różni się od Andrzeja Dudy.

SPRAWDŹ: Mateusz Morawiecki szykuje się do założenia własnej partii?! Są pewne znaki

Jacek Kurski zwrócił też uwagę na dwie, szczególnie dla niego ważne kwestie: - Najbardziej zdumiały jednak dwie kolejne deklaracje PMM: że (1) jak najbardziej, w pewnych szczególnych okolicznościach wyobraża sobie samego siebie w wielkiej koalicji władzy z KO i Tuskiem oraz że (2) chętnie machnąłby ręką na rozliczenie koalicji 13 grudnia z bezprawia i przestępstw, których ta teraz dokonuje. W czyim imieniu i po co PMM je składa? O co tutaj chodzi? 

Człowiek Morawieckiego miał dość, nie wytrzymał po wpisie Kurskiego

Tego wszystkiego było za wiele dla Piotra Mullera, byłego rzecznika w rządzie Mateusza Morawieckiego. Europoseł postanowił zabrać głos i w odpowiedzi na mocny wpis Kurskiego zwrócił się do niego i wspomniał o tym, że... Kurskiemu nie udało się zdobyć mandatu do Parlamentu Europejskiego:- Jacku, Po pierwsze, błagam, po Twojej kompromitacji w wyborach do PE jesteś ostatnią osobą w zakresie doradzania jak je wygrać. Wyborcy podsumowali to doskonale - napisał Muller. 

Po drugie, wiem że nie byłeś w rządzie, ale ja akurat miałem okazję być blisko procesu podejmowania decyzji - w tym również w sprawach europejskich. I zapewniam Ciebie, że nic nie działo się bez odpowiednich uzgodnień (o których nie masz pojęcia) i bez wiedzy Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, więc nie atakuj szefa naszego obozu!

Kurski odpowiedział byłemu rzecznikowi rządu

Jacek Kurski zdecydował się na skomentowanie wpisu byłego rzecznika rządu: - Piotrze, Po pierwsze, o nic mnie nie błagaj bo nie było żadnej kompromitacji, to hejterski mit. Nie powtarzaj tej bredni. (...) Dokonałem tego wpisu m. in. po to żeby raz na zawsze rozprawić się z kitem, który wciskacie: “nic nie działo się bez odpowiednich uzgodnień i bez wiedzy Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego”, Nie zasłaniajcie się Prezesem. (...) Mówię to z całą mocą: jeśli PiS nie odrzuci toksyny wikłania PJK w odpowiedzialność za nie swoje decyzje nigdy nie wróci do władzy. To wbrew fizyce. Cała odpowiedź Jacka Kurskiego niżej. 

Prezes Kaczyński komentuje wpis Kurskiego i wrzenie w PiS

Na całą wrzawę zareagował w końcu sam Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości gościł w poniedziałek, 15 grudnia, na Kanale Tak! i  w kontekście swojej rozmowy z Morawieckim nazwał wpis Kurskiego jako „wydarzeniem niefortunnym”

- (...) padło kilka niepotrzebnych słów w różnych miejscach, różne zapowiedzi, kto kim będzie. Inni protestowali i w związku z tym doszło do sporu. Był jeden wywiad, który się niektórym nie spodobał, bywał nadinterpretowany. Były nieobecności, które mogły być, mogły nie być, ale ja bym wolał, żeby jednak te osoby były obecne. Sądzę, że najbliższe dni to wszystko załatwią, wyprostują, chociaż pewne napięcie oczywiście będzie trwało - ocenił szef PiS.

Kaczyński odniósł się też do kwestii tego, kto może być przyszłym premierem, jeśli PiS dojdzie do władzy: - W partii jest z jednej strony grupa, która by chciała na premiera człowieka naprawdę niezwykle sprawnego, niezwykle zdolnego - wiadomo, o kim w tej chwili mówię - i są tacy, którzy uważają, że tych sprawnych i zdolnych jest więcej - przyznał.

Biedrzycka Expressem | 2025 12 15
Sonda
Kto powinien zostać premierem Polski w przypadku zwycięstwa PiS w następnych wyborach parlamentarnych?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki