Komisja śledcza badająca sprawę wyborów kopertowych z 2020 roku działa pełną parą. Kolejni świadkowie stają przed komisją, a niektórzy są wzywani przed jej obliczę nawet ponownie. Tak było w przypadku Artura Sobonia, byłego wiceministra w Ministerstwie Aktywów Państwowych. W poniedziałek 18 marca Soboń stanął przed komisją, a członek komisji Przemysław Czarnek chciał wyświetlić kilka nagrań, które miały posłużyć jako podstawa do zadania pytania świadkowi. Niestety, przewodniczący komisji zablokował ich wyświetlenie. Czym to motywował? Zdaniem Jońskiego nie były to nagrania nawiązujące do przesłuchania świadka, czyli Artura Sobonia: - To nie jest filmowy klub dyskusyjny, gdzie pan przynosi filmik i chce go wyświetlić. Tym bardziej, że filmy nie nawiązują do przesłuchania świadka - ocenił Joński. A zapytany o to skąd wie, że wspomniane filmiki nie nawiązują do sprawy, odparł, że jako przewodniczący zapoznał się z nimi, gdy trafiły do komisji.
Czarnek nie dał jednak za wygraną i na swoim kanale na platformie X opublikował wspomniane nagrania z własnym komentarzem: - UWAGA, UWAGA‼️ Tylko na tym koncie X‼️ Filmiki zakazane przez Jońskiego w #CyrkJońskiego. Dlaczego Dariusz_Jonski zakazał ich wyświetlenia? To oczywiste: bo bezspornie wskazują kto odpowiada za zmarnowanie 70 mln zł, bowiem zablokował wybory 10 maja 2020 r. A o tym przecież jest ta komisja 😅👏 - napisał Cazrnek.
CZYTAJ: Kolejne przesłuchanie Artura Sobonia. Joński: "Pamięć wróciła". Nowe zeznania i spięcia z komisją!