Trudniej odpalić polityczną bombę
Cisza wyborcza wcale nie jest nieodłącznym elementem demokratycznych wyborów. Nie obowiązuje na przykład w USA, czy w Niemczech. Jednak w Polsce została wprowadzona w początkach III RP i na tyle wpisała się w nasz polityczny pejzaż, że Polacy nie wyobrażają sobie bez niej wyborów. 74% ankietowanych opowiada się za obowiązywaniem ciszy wyborczej, jej likwidacji chce zaledwie 26%. - Trudniej jest w ostatniej chwili odpalić jakąś polityczną "bombę" na temat oponenta, bez dania żadnych szans na obronę – mówi Krzysztof Izdebski podkreślając zalety obowiązujących przepisów.
Największe kary za sondaże
W trakcie ciszy wyborczej zabroniona jest wszelka agitacja wyborcza, także ta prowadzona w internecie. To więc wyjątkowy czas, w którym politycy znikają niemal ze środków masowego przekazu. Cisza nie obejmuje jednak bilbordów, plakatów czy tekstów, albo filmów, które zostały już opublikowane w internecie. Grzywna za naruszenie tych zasad sięga nawet 5 tysięcy złotych. Najwyższe kary przewidziano za publikowanie sondaży w czasie trwania ciszy wyborczej. Tutaj grzywna sięga, bagatela, od 500 tys. złotych do 1 miliona złotych!
Badanie zrealizowane przez Instytut Badań Pollster w dniach 07-08.05.2025 roku metodą CAWI na próbie 1077 dorosłych Polaków.
Krzysztof Izdebski, Fundacja Batorego:
Polacy na pewno są zmęczeni polityka i chcą od niej odpocząć. Czasami naprawdę warto to zrobić. Nie jest to jednak wcale jedyny powód, dla którego mogą chcieć utrzymania ciszy wyborczej. To narzędzie jest gwarancją równości wyborów. Wyobraźmy sobie, że można by było prowadzić agitacje pod lokalami wyborczymi. Trudniej jest też naprawdę w ostatniej chwili odpalić jakąś polityczną "bombę" na temat oponenta, bez dania żadnych szans na obronę.

i