Zbigniew Ziobro pod koniec zeszłego roku musiał zniknąć z życia politycznego i zająć się wyłącznie sobą oraz swoim zdrowiem. Poddał się leczeniu, przeszedł chemioterapię. Jednak, gdy do jego domu weszli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości, musiał przerwać leczenie za granicą i wrócić do kraju. Co się dzieje z nim teraz?
CZYTAJ: Powiedzieli, że Ziobro nie żyje! Jego żona otrzymała przerażający telefon
W rozmowie na antenie radia Zet o obecny stan Ziobry została zapytana jego partyjna koleżanka Beata Kempa. Europosłanka nie kryła poruszenia: - Sytuacja, która stała się tuż po jego bardzo poważnej operacji, czyli to, że został zmuszony do powrotu do domu, gdzie robiono przeszukanie (...), po bardzo poważnej operacji, gdy powinien przebywać na rekonwalescencji, to mogło spowodować pogorszenie stanu zdrowia i to pogorszenie nastąpiło. Oczywiście nie chcę wypowiadać się za rodzinę, pozdrawiam ją, ale ja przestrzegam przed jednym: zemsta ma swoje granice. To, co się dzieje, traktuję w kategorii absolutnie prymitywnej zemsty politycznej przy użyciu prokuratury. Ja się na to nie godzę.
Po czym dodała: - To , że mieliśmy z Platformą Obywatelską oddzielne wizje funkcjonowania różnych instytucji, funkcjonowania państwa, ale to nie znaczy, że my mamy być za to karani, bo mieliśmy inną wizję niż Donald Tusk - powiedziała Beata Kempa.