W rozmowie z Radiem ZET, były prezydent Bronisław Komorowski podzielił się swoimi przemyśleniami na temat aktualnej sytuacji politycznej. Komentując kwestię rotacyjnego marszałka Sejmu, stwierdził, że Szymon Hołownia powinien dotrzymać umowy, ale wyraził swoje głębokie zaniepokojenie ewentualną kandydaturą Włodzimierza Czarzastego na to stanowisko.
- Jestem przerażony perspektywą, że pan Czarzasty miałby zostać drugą osobą w państwie - powiedział Komorowski, argumentując, że osoba na tak wysokim stanowisku powinna być "czysta, poza wszystkimi podejrzeniami", a na Czarzastym ciąży "współodpowiedzialność za aferę Rywina". Były prezydent podkreślił, że "Czarzasty, Kwiatkowski, Jakubowska działali u fundamentu tej słynnej afery" i że uczynienie go marszałkiem Sejmu "obraża" go osobiście. Zasugerował, że Lewica powinna rozważyć innego kandydata, który nie byłby "bohaterem afery Rywina", dodając, że zna nastroje w partii, gdzie wielu chciałoby, aby Czarzasty przestał "rozdawać karty".
Bronisław Komorowski podsumował Trzaskowskiego
W dalszej części rozmowy, Komorowski odniósł się do kandydatów obozu demokratycznego na prezydenta. Wyraził nadzieję, że któryś z nich przekona go, jako "umiarkowanego konserwatystę", do swoich wizji prezydentury. Stwierdził, że Rafał Trzaskowski przekonuje go, ponieważ dostrzega u niego "wyraźny wysiłek, by pokazać, że jest zdolny do szanowania poglądów, postaw bardziej konserwatywnych". Wyraził nadzieję, że Trzaskowski zachowa tę wrażliwość, pełniąc funkcję prezydenta.
- Chciałbym bardzo, by któryś z kandydatów obozu demokratycznego przekonał mnie, umiarkowanego konserwatystę, do swoich wizji prezydentury. Rafał Trzaskowski mnie przekonuje o tyle, bo widzę u niego wyraźny wysiłek, by pokazać, że jest zdolny do szanowania poglądów, postaw bardziej konserwatywnych. Życzę mu, by tę samą wrażliwość zachował, kiedy będzie pełnił funkcję prezydenta - ocenił.
Były prezydent o aborcji
Pytany o przepisy dotyczące aborcji, Komorowski stwierdził, że oczekuje liberalizacji w stosunku do obecnego stanu, który uważa za efekt "przymuszania Polek do heroizmu" przez Kaczyńskiego i Przyłębską. Zaznaczył jednak, że nie jest zwolennikiem aborcji na życzenie i wątpi, by tak radykalna wersja ustawy trafiła na biurko przyszłego prezydenta.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Bronisław Komorowski:
