Marek Sawicki wszystko dzieli na pół z żoną. Mają razem dom o powierzchni 250 m2, warty 400 tysięcy złotych. Jak przystało na byłego ministra rolnictwa, Sawicki ma też gospodarstwo rolne o powierzchni 400 hektarów, wycenione na identyczną kwotę 400 tysięcy złotych. Opisuje je w oświadczeniu majątkowymi jako gospodarstwo ogólnorolne, w skład którego wchodzą obora, dwie stodoły, piwnice i garaże. Musi być tych garaży dużo, bo poseł ma całą kolekcję samochodów. Lubi kompaktowe modele. Ma dwie Škody Octavie (z 2010 i 2011 roku) i Forda Focusa z 2017 roku. Dopiero w zeszłym roku kupił coś większego, Toyotę Avensis z 2013 roku. Do tego dochodzi wiekowy ciągnik Ursus 4514 z 1989 roku. Co ciekawe, Marek Sawicki nie czerpie ze swojego gospodarstwa żadnych dochodów. W 2019 roku oświadczeniu majątkowym posła pojawiły się bliżej nieokreślone metale kolorowe o wartości 50 tysięcy złotych, ale polityk szybko się ich pozbył, bo w następnym roku już ich w spisie majątku nie było.
CZYTAJ: W rok zbiedniał o pół miliona. Zaskakujące oświadczenie majątkowe Marcina Kierwińskiego
Marek Sawicki jest prawdziwym mistrzem oszczędzania. Co roku odkłada podobne kwoty, dzięki czemu jego majątek stale się powiększa. W 2019 roku miał odłożone 50 tysięcy złotych, rok później 65 tysięcy, w kolejnym roku kadencji 76 tysięcy, w 2021 roku 92 tysiące. Dziś ma na koncie aż 110 tysięcy złotych!
Polityk PSL utrzymuje się z uposażenia poselskiego, liczącego w 2022 roku 182 tysiące złotych. Oprócz tego na jego konto wpłynęło 46 tysięcy złotych z tytułu diety parlamentarnej. Nie ma żadnych zobowiązań, nie posiada kredytów.