Rafał Chwedoruk

i

Autor: ARCHIWUM

Chwedoruk: Nijakość to strategia przetrwania Platformy

2018-02-27 6:00

Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z SE o tym, czy największa partia opozycyjna tkwi w marazmie:

"Super Express": - Odbyła się rada polityczna największej partii opozycyjnej w Polsce. I jak wrażenia?

Prof. Rafał Chwedoruk: - Głównym wrażeniem jest brak jakiegokolwiek wrażenia.

- Miałem podobnie. Frazesy o "nowoczesnym patriotyzmie" i wygrzebywanie z szafy trupów politycznych: euro oraz eurokomisarz Bieńkowskiej i Radka Sikorskiego, których elektorat pamięta głównie z taśm Sowy i Przyjaciół.

- Miałem wrażenie déja vu. Na opozycji cały czas dzieje się to samo i za każdym razem kończy podobnie. Słabe sondaże pokazują, że coś trzeba zrobić i wyjść z narożnika wyborców z dużych miast. W takim razie trzeba się więc przesunąć w stronę obozu władzy. I niby przemówienie Schetyny w tym kierunku zmierzało...

- Niby?

- Tak. Bo po chwili wyskoczył Radek Sikorski i wygłosił wiecową mowę pełną epitetów. W świadomości zbiorowej tych, którzy są pomiędzy PiS i PO, pozostają te epitety i czarno-biała narracja. Platforma podkreśla, że w sprawach zagranicznych powinny być chłód i dyplomatyczny dystans, a wychodzi były szef MSZ z PO i uderza radykalnie, bez dystansu.

- W Platformie brak pomysłu, co robić?

- Brak, ale pytanie, czy nie jest to zamierzony brak pomysłu.

- Jak to?

W polityce czasami nijakość bywa pomysłem na przetrwanie. Mamy tematy jak kryzys gospodarczy, sprawy imigracji. Trzeba zająć stanowisko, które większości elektoratu by się nie spodobało. I prawdziwy kryzys mógłby się zacząć wtedy, gdyby PO przestała być nijaka! Strategia Schetyny przypomina strategię wielu partii z południa Europy, które oskarżano o doprowadzenie kraju do ruiny, ale czekały i ich siłą w opozycji okazała się bezalternatywność.

- Czyli choć mówi się, że Schetyna jest beznadziejny, to przeczeka tych, którzy są jeszcze bardziej beznadziejni?

- SLD i PSL siedzą w swoich historycznych niszach. Eksperyment "Nowoczesna" właśnie dobiega końca. Kto w wyborach samorządowych będzie w opozycji miał zasoby finansowe, rozpoznawalne twarze i struktury? Wystarczyło, że PO słusznie odseparowała się od KOD, nie ustąpiła Nowoczesnej...

- Pytanie, do czego to wystarczy?

- Wszyscy mówią o kryzysie PO, a ona jest nadal partią numer dwa. Niezagrożona. Pomimo ośmiu lat rządów, pomimo afery reprywatyzacyjnej, afery podsłuchowej i ośmiorniczek. To zakrawa na cud!

- A ten cud to nie jest kilkanaście milionów złotych dotacji rocznie?

- Cóż, cudom trzeba umieć w polityce sprzyjać. I to, co paraliżuje PO, to nie brak pomysłu na siebie. To wielopoziomowe konflikty wewnątrz opozycji. Cały czas jest obóz Tuska, dla którego jego odejście było traumą. Przy dobrych notowaniach PO Schetyny oni wypadają z poważnej polityki. Podobnie jak środowiska KOD, Nowoczesnej, dawnej Unii Wolności. I tak jak siłą PiS jest słabość Platformy, to siłą Schetyny jest słabość innych podmiotów w opozycji. Nie ma presji by być innym.

- Opozycja wobec Schetyny w PO i poza nią czeka na potknięcie wyborcze Schetyny i dopiero ruszy?

- Gorzej. Oni wciąż żyją nadzieją na powrót Tuska w roli ponadpartyjnego lidera. Wtedy PO rozmyje się w całości. I rola Schetyny nie będzie aż tak istotna.

Zobacz także: Rafał Chwedoruk: Bunt pielęgniarek zmieniłby wszystko