Były minister spraw zagranicznych Ukrainy o wizycie Zełenskiego w Warszawie
Zdaniem byłego ukraińskiego ministra Pawło Klimkina prezydent Wołodymyr Zełenski, który 5 kwietnia odwiedzi Warszawę będzie chciał przekazać Polakom, że Ukraina docenia pomoc wojskową i humanitarną, polegającą m.in. na przyjęciu ukraińskich uchodźców wojennych. Klimkin zwrócił uwagę, że do wizyty prezydenta Ukrainy dochodzi w momencie oczekiwania na ukraińską ofensywę na froncie wojny z Rosją. - Jest to unikalna chwila, bo oczekujemy na operacje ofensywne. I wizyta w Warszawie jest naprawdę ważna. Sądzę, że będzie to strategiczna rozmowa o tym, jakie będą nasze dalsze działania, w jaki sposób będziemy koordynowali pomoc wojskową, co będziemy robić razem – zaznaczył dyplomata.
Według byłego ministra pomoc wojskowa Polski dla Ukrainy jest przykładem dla innych państw. - Pomoc wojskowa to jeden z przykładów, ponieważ Warszawa robi w tym kontekście bardzo dużo. Warszawa zresztą powinna dawać przykład. Gdy wewnątrz NATO nie można osiągnąć jakichś skoordynowanych decyzji, Polska pokazuje, że można działać inaczej – podkreślił Klimkin. Zwrócił jednocześnie uwagę, że w obecnych relacjach ważną kwestią jest „rozmowa o losie Ukraińców, zmuszonych do opuszczenia” ojczyzny.
- Wiemy, ilu Ukraińców jest w Polsce. Wiemy o ogromnej pomocy, która jest bardzo ważna. Rozumiemy także, że będziemy musieli niebawem rozmawiać o losie Ukraińców, którzy byli zmuszeni do opuszczenia Ukrainy. I, oczywiście, w przyjaznym sensie, będziemy o nich walczyć, bo chcemy, by wrócili – powiedział w rozmowie z PAP były minister spraw zagranicznych Ukrainy.