Były minister z rządu Tuska - Andrzej B.

i

Autor: Tomasz Radzik Były minister z rządu Tuska - Andrzej B.

Były minister sportu i turystyki zataił dochody? Akt oskarżenia już w sądzie

2018-05-16 12:02

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński poinformował media, że do stołecznego sądu trafił już akt oskarżenia przeciwko byłemu ministrowi sportu i turystyki, Andrzejowi B. (pełnił on tę funkcję w rządzie PO-PSL w latach 2013-2015). Zarzuca mu się, że przez kilka lat umieszczał w swoim oświadczeniu majątkowym zaniżone dane o swoich dochodach.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Andrzeja B. prowadziła łódzka delegatura CBA, wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Jak mówił Łapczyński: - Zarzuty aktu oskarżenia dotyczą złożenia przez Andrzeja B. w okresie od 2011 do 2013 roku sześciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, przy czym pięć z nich zostało złożonych przez oskarżonego jako posła na Sejm RP, jedno zaś z 2013 roku jako ministra sportu i turystyki (...) Podejrzany miał także podać nieprawdę w deklaracji podatkowej PIT 36 złożonej w Urzędzie Skarbowym, poprzez niewykazanie rzeczywiście osiągniętego w 2012 roku dochodu.

 

 

Łapczyński wyliczał, że podejrzany w zeznaniu majątkowym za 2010 r. zaniżył wysokość posiadanych środków pieniężnych o ponad 125 tys. zł, nie wykazał ponad 70 tys. zł dochodów i źródła ich pochodzenia oraz nie ujawnił samochodu osobowego. W kolejnych oświadczeniach (również z 2010 r.) miał on zaniżyć wysokość posiadanych środków o kwotę ponad 66 tys. zł, w następnym o 85 tys. zł, za 2011 r. o ponad 77 tys. zł i w 2012 o ponad 16 tys. zł, przy czym nie wykazał źródła pochodzenia dochodów na ponad 127 tys. zł. We wszystkich oświadczeniach nie wspominał również o Peugeocie z 2007 r.

Oskarżonemu zarzucono się ponadto, że w oświadczeniu z 2013 r. złożonym w związku z pełnioną funkcją ministra sportu i turystyki, zaniżył on o ponad 31 tys. zł wysokość posiadanych środków. Były minister został też oskarżony o podanie nieprawdy w deklaracji podatkowej, poprzez nie wykazanie ponad 120 tys. zł dochodu, czym według prokuratury naraził Skarb Państwa na uszczuplenie podatku na ponad 40 tys. zł.

Prokurator dodał, że w trakcie marcowego przesłuchania w prokuraturze Andrzej B. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odmówił złożenia wyjaśnień, ale odpowiadał na pytania prokuratora. Na poczet grożących kar prokuratura zabezpieczyła majątek byłego ministra o wartości 300 tys. zł, ustanawiając hipotekę na jednej z jego nieruchomości.

 

 

Goszcząc w TVN24 w środowy poranek do informacji tych odniósł się szef PO, Grzegorz Schetyna, który ocenił: - To kwestia chyba 4 lat. 4 lata czekał Andrzej Biernat na te zarzuty. Bo to 2014 rok. Bardzo ekspresowe tempo prokuratury, nie było tych zarzutów przez lata. Oczywiście [że to sprawa polityczna]. Nic się przecież nie zdarzyło przez te 4 lata, teraz tworzy się atmosferę kolejnych zarzutów czy wskazywania palcem polityków czy juz byłych polityków PO. To oświadczenie majątkowe, błąd powtórzony przez 6 lat w oświadczeniu majątkowym. Dlatego to jest kilkukrotne powtórzenie tego samego błędu.

Zobacz także: Nieciekawe wyjście w miasto byłego ministra! Leżał przed knajpą na chodniku