Były minister sportu w rządzie Tuska, Andrzej B. miał wczoraj awanturować się w lokalu "Na Lato" w Warszawie. Stamtąd został wyrzucony przez ochronę restauracji. Były minister twierdzi, że użyto wobec niego gazu łzawiącego. Policjanci znaleźli go dziś rano, jak leżał na chodniku. Był pijany, ale nie odwieziono go do izby wytrzeźwień, tylko odprowadzono do domu. Andrzej B. był ministrem w ministerstwie sportu w okresie od 27 listopada 2013 roku aż do 15 czerwca 2015 roku, czyli za Donalda Tuska i Ewy Kopacz.
Sprawą byłego ministra zainteresowała się też rzecznik PiS Beata Mazurek, która na Twitterze zapytała: - Dlaczego @PolskaPolicja odprowadziła do domu, a nie do izby wytrzeźwień?
Okazuje się, że mężczyzna został odprowadzony do domu, bo policjanci znaleźli go blisko miejsca zamieszkania.