Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić zmiany w Sądzie Najwyższym, co zdaniem partii opozycyjnych jest uderzeniem w demokrację. Pierwsze czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym miało odbyć się jutro, ale politycy postanowili wszystkich zaskoczyć i zmienić harmonogram posiedzenia Sejmu. Pierwsze czytanie rozpoczęło się we wtorek, czyli inaczej niż zapowiadano. Środowiska sędziowskie i różne organizacje obywatelskie, podobnie jak opozycja, uważają, że PiS chce wprowadzić złe zmiany i zapowiadają protesty w związku z planowanymi zmianami w Sądzie Najwyższym. W protesty mocno angażują się Obywatele RP. Już od wczoraj zapraszali do wtorkowej, wieczornej demonstracji, a gdy zmieniono plan dnia w Sejmie, zaczęli zbierać się na Wiejskiej już od 9.00: - Nagle Kuchciński wprowadził do obrad Sejmu ustawę o SN. Przyjdźcie! Nie oddajmy Sądu Najwyższego!
Przed Sejmem pojawił się poseł Jan Grabiec z PO: - Przed Sejmem zbierają się ludzie, zaczynają manifestować. PiS z zaskoczenia, okłamał Polaków, mówił, że jutro będzie debata, ale marszałek Kuchciński wprowadził debatę do obrad. Sejm jest otoczony murem, płotem stalowym. Wokół są setki policjantów, w najbliższych godzinach mogą być ich tysiące...Tylko masowy sprzeciw może zatrzymać Kaczyńskiego - mówi poseł.