Po tym, gdy relacja Stanisława Pięty z Izabelą Pek, wyszła na światło dzienne, wydawało się, że to koniec kariery kreującego się na "świętoszka" polityka. Co prawda poseł z Podkarpacia został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości i w Sejmie jest parlamentarzystą niezrzeszonym, to zachował prestiżową funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Ustawodawczej. Największe emocje wzburza jednak to, że skompromitowany polityk ciągle ma dostęp do państwowych tajemnic . Jeszcze w czerwcu ABW rozpoczęła sprawdzanie tego, czy Pięta daje „rękojmię zachowania tajemnicy". Wygląda na to, że nieodporny na wdzięki pięknych kobiet poseł okazał się godny tego, by nadal mieć dostęp do tajnych informacji.
Agencja pytana o Piętę nabiera wody w usta, zasłaniając się ustawą o ochronie informacji niejawnych. Sam poseł z kolei bezczelnie zbywa dziennikarzy. - Jedynym komentarzem może być brak komentarza - rzuca Pięta.