Poseł Pięta przerywa milczenie

i

Autor: redakcja se

Poseł Pięta miał zaproponować kochance pracę w PKN Orlen. Teraz się tłumaczy [WIDEO]

2018-06-02 15:13

Jednym z najpoważniejszych zarzutów formułowanych względem Stanisława Pięty (w jego ujawnionej relacji z kochanką) jest fakt, jakoby w rozmowach miał on jej obiecywać pracę w jednej z państwowych spółek. W najnowszym wywiadzie dla portalu niezalezna.pl poseł PiS postanowił się z tego wytłumaczyć. Według niego miała być to jedynie... próba sprawdzenia Izabeli K. Jak mówił: - Nie wiedząc do końca, czy jest to osoba poważna chciałem sprawdzić, czy jest skłonna w ogóle podjąć jakąś pracę, więc weryfikowałem to w rozmowie.

Według Pięty oskarżanie go o to, że miałby załatwić pracę kochance są "całkowicie bezpodstawne". Jak wspominał: - To była sytuacja, w której ta osoba zwróciła się do mnie z pewnym problemem prawnym dotyczącym jej rodziny, która miała kłopoty mieszkaniowe. W jego opinii internetowa rozmowa nie może być traktowana jako dowód na załatwianie pracy w Orlenie, ponieważ on zamierzał jedynie sprawdzić, czy kobieta, z którą rozmawiał, jest osobą "poważną". Poseł zapewniał: 

 

 

Starałem się pomóc, ale moja pomoc nie wyszła poza poinformowanie o procedurze rekrutacyjnej i poinformowanie o konieczności odbycia rozmowy kwalifikacyjnej (...) W żaden sposób na nikogo nie naciskałem, w żaden sposób niczego nie obiecywałem i nie uzależniałem swojego działania od jakiegoś zachowania tej osoby.

Dopytywany w rozmowie o to, czy zainteresowanie, jakim kobieta otaczała polityków, m.in. Andrzeja Dudę i Patryka Jakiego, "uśpiło czujność" posła, Pięta odpowiedział samokrytycznie: - Byłem, jak się okazało, zbyt mało dociekliwy i za to teraz przychodzi mi płacić. Podkreślił przy tym jednak, że "weryfikował tę osobę w internecie", po czym dodał: - Doszedłem do wniosku, że jej kariera modelki została dawno temu zakończona. Uważam, że praca w modelingu nie może przekreślać człowieka.