Michał Urbaniak podkreśla, że Gdańsk „zasługuje na to, by być dobrze zarządzanym miastem”.
Dość bylejakości, dość udawania, że zarządza się miastem. Dość tego, by Gdańsk był miastem, w którym będzie się tylko mówić, że wszyscy są uśmiechnięci i zadowoleni, a tak naprawdę pod skorupą to wszystko trzeszczy
– mówił podczas konferencji, kiedy ogłaszał swój start w wyborach.
Według Michała Urbaniaka, Gdańsk powinien być miastem otwartym na mieszkańców, w którym będą się oni czuć dobrze i pewnie. Wśród pomysłów, które chciałby wdrożyć w mieście wymienił m.in. internetowe konsultacje społeczne, a także stworzenie przyjaznego klimatu dla przedsiębiorców.
WYWIAD. Kandydaci na prezydenta Gdańska, wybory samorządowe 2024
Jaki jest plan na pierwsze miesiące, jakie będą pierwsze decyzje i inicjatywy, które trzeba wdrożyć w życie na „już”, zaraz po wyborach?
Michał Urbaniak: Nie będę odkrywczy jeśli zapowiem dość kompleksowy audyt w urzędzie, finansowaniu inwestycji i grantów z pieniędzy miejskich, a także w spółkach podległych magistratowi. To kluczowe dla zdrowych finansów i efektywnego zarządzania majątkiem miejskim. Nie może być tak, że urzędnicy tworzą dla siebie karuzelę zatrudnieniową w spółkach i podmiotach związanych z samorządem. Takie praktyki należy zlokalizować i ukrócić zdecydowanie i szybko. Poza tymi konkretnymi sprawami jest cały obszar polityki miasta wobec mieszkańców i instytucji nadrzędnych. Absolutnie nie zgadzam się na walkę z samochodami, wprowadzanie tzw. stref czystego transportu, które de facto będą prowadzić do wykluczenia komunikacyjnego posiadaczy nieco starszych modeli samochodów, należy skończyć walkę z kierowcami, absurdem jest, choćby to, w jak wielu miejscach stawia się sztuczne bariery przeciwko parkowaniu przez kierowców. Generalnie jednym z moich celów jest ochronienie mieszkańców przed zideologizowanymi projektami infrastrukturalnymi opartymi o klimatyzm, czemu hołduje także aktualna prezydent Dulkiewicz - publicznie popierała postulaty Grety Thurnberg czy C40 cities - te klimatyczne projekty, to jawne wprowadzanie ludzi w koszty i zubożenie, na co nie ma mojej zgody.
Czego w Gdańsku brakuje najbardziej?
M.U.: To będą mocne słowa ale uważam, że wśród rządzących najbardziej brakuje jasnego i szczerego postawienia na pierwszym miejscu dobra Polaków, inaczej mówiąc - patriotyzmu. Ileż to już było sytuacji, w których rządząca w Urzędzie Miasta Gdańska ekipa wyżej ceniła sobie dobre samopoczucie i miłe słowa od zagranicznych partnerów, od skandalicznych decyzji biznesowych takich jak sprzedaż GPEC, poprzez próby uprawiania polityki międzynarodowej z poziomu zarządu miasta (to absolutnie nie leży w kompetencjach samorządu), kolejny problem i brak profesjonalizmu to kontrowersje wokół ECS, z jednej strony miała to być otwarta na różne inicjatywy placówka naukowo - badawczo - muzealna wraz z centrum dla NGOsów, a z drugiej władze ECS z Basilem Kerskim na czele potrafią wyprosić stowarzyszenie zrzeszające osoby z niepełnosprawnością. To budzi niesmak. Głupie wydatki jak 150 tys. złotych na rydwan czy wsparcie finansowanie wieców na Ukrainie, by kilka dni później dowiedzieć się z mediów, że muzeum Szuchewycza będzie odbudowane.
Jaką inwestycję/decyzję wskaże Pan jako dobrą/najlepszą dla miasta w ostatnich latach, przykład takiej, która dobrze wpłynęła na miasto, która się Panu podoba?
M.U.: Jedną z najbardziej trafionych inwestycji w mieście jest tunel pod Martwą Wisłą. Odkorkował sporą część miasta choć dotarcie do niego z przykładowo Żabianki, w godzinach szczytu może doprowadzić do zawału czy urazów psychicznych u kierowcy.
Oczami wyobraźni, jak powinien wyglądać Gdańsk za 50 lat?
M.U.: Za 50 lat Gdańsk powinien posiadać największy port w północnej części Europy, kompleks stoczniowy skupiony na produkcji wysokomarżowej i specjalistycznej, powinien być miastem gdzie swoje siedziby mają firmy wysokotechnologiczne o polskim kapitale, gdzie swobodnie można poruszać się zarówno samochodami jak i komunikacją publiczną, gdzie nie ma problemów ze spacerowaniem wieczorami, bo jest bezpiecznie i nie ma zagrożenia radykalnych grup niezasymilowanych imigrantów, co jest współcześnie problemem Europy Zachodniej i jako kraj powinniśmy się przed tym chronić. Niech Gdańsk będzie miastem dobrych i wygodnych szkół, gdzie rodzice będą mieli znacznie większy wpływ na nauczanie swoich dzieci, a tereny rekreacyjne nad morzem nie będą zawładnięte przez deweloperów.
W skrócie, niech Gdańsk będzie pełnym tradycji, bogatym, na wskroś polskim nadmorskim miastem, gdzie włodarze będą rozumieć wiodącą rolę największego miasta Pomorza i jednocześnie rozumieć, że jest częścią większej trójmiejskiej aglomeracji. Chciałbym też, aby chrześcijanie w Gdańsku czuli się dobrze i bezpiecznie, gdzie miasto będzie szanować wyznanie sporej części mieszkańców, a nie wspierać tych, którzy chrześcijan, a zwłaszcza katolików dyskryminują.
Co Pana zdaniem zostało w mieście stworzone/wybudowane a stało się „niewypałem”?
M.U.: Największym niewypałem jest zaradność ekipy Aleksandry Dulkiewicz, bo to całkiem zaradna ekipa ale nie w interesie mieszkańców. Może lepiej jeśli wymienię szereg głupich pomysłów: zakup rydwanu za 150 tysięcy złotych jeszcze w czasach śp. P. Adamowicza, wynajem owiec za 147 tysięcy złotych by strzygły trawniki, fiasko programu Mevo, kompromitacja Fali, zakup iluminacji do wiaduktu przy al. Pawła Adamowicza - kilkaset tysięcy wydanych na iluminacje którą widać tylko i wyłącznie z ogrodów działkowych, Tristar o wątpliwej efektywnośći, sprzedaż Niemcom GPECu, palmiarnia dla palmy, która zwiędła, mógłbym tak wymieniać długo…
W Gdańsku powinno być więcej aktywności i inwestycji dla seniorów czy dla młodych?
M.U.: To są dwie zupełnie różne grupy społeczne wobec tego nie widzę potrzeby rozróżniania na lepszych i gorszych.
Jeśli chodzi o dzieci i młodzież:
- z uwagi na wysoki odsetek zachorowań na depresję wśród dzieci i młodzieży ( jesteśmy na 1. miejscu), która często prowadzi do prób samobójczych na pewno samorząd powinien zainteresować się kwestią opieki psychiatrycznej, dzieci i młodzież potrzebują także wsparcia, aby nauczyć się higieny cyfrowej potrzeba alternatywy, która wyciągnie dzieci do realnego świata - ogólny dostęp w każdej dzielnicy do zajęć sportowych, jako profilaktyka.
- wsparcie rodziców w sytuacjach kryzysowych ( pedagog szkolny, psycholog). Powyższe często wynika także z problemów z tożsamością młodych ludzi, dlatego jeśli byłbym prezydentem Gdańska nie pozwolę na to, aby indoktrynować młodych ludzi w szkołach i takie programy jak Zdrovve Love czy seksedukatorzy, którzy de facto sprowadzają człowieka do tego co ma pomiędzy pępkiem, a kolanami nie będą mile widziani w gdańskich placówkach edukacyjnych. Niech o tym aspekcie edukacji młodych ludzi decydują rodzice.
Seniorzy oprócz zapewnienia przychodni z podstawowymi lekarzami w każdej dzielnicy, potrzebują też małych usług: dajmy na to dorabianie kluczy.
Seniorzy mają inne potrzeby:
- Ochrona ROD, to często starsi ludzie uprawiają swój ogródek, dlatego nie można dopuścić do ich likwidacji.
- jednym z ciekawych postulatów zasugerowanych mi przez Cristianę Cavalieri - Łukasiewicz jest powiększenie oferty Uniwersytetu III wieku, jest dużo CHĘTNYCH. Być może zaproszenie do współpracy również większej liczby uczelni wyższych mogłoby rozwinąć inicjatywę. Stworzenie inicjatyw łączących starszych ze studentami np. studenci uczą obsługi sprzętów elektronicznych.
- dom sąsiedzki (miejsce spotkań) w każdej dzielnicy otwarty na mieszkańców, coś a'la lokalna kawiarenka gdzie każdy wie, w jakich godzinach jest otwarta i może po prostu przyjść bez zapisów (vide zajęcia w Ratuszu Oliwskim) - docelowo, mogłaby powstać przestrzeń łącząca starszych i młodych poprzez wspólne inicjatywy sąsiedzkie.
Starsi ludzie mają doświadczenie, którym chcą się dzielić i chcą być słuchani. Chcą czuć się potrzebni w strukturze społeczeństwa, szczególnie, że obecnie albo nie mają wnuków, albo z jakiegoś powodu się nimi nie zajmują. Młodsi powinni także uszanować wiek i doświadczenie.
Korki w mieście i komunikacja miejska. Na to najbardziej narzekają Gdańszczanie. Co trzeba zrobić by łatwiej przemieszczać się po mieście?
M.U.: Nie będę w toku kampanii robił wielkich obietnic na gigantyczne projekty. Bądźmy uczciwi wobec siebie nawzajem. Zacznijmy od małych praktycznych zmian.
- Przesuwanie środków na rozwój infrastruktury drogowej zamiast budowy na siłę nowych linii tramwajowych.
- przy nowych inwestycjach drogowych w ostatnim czasie nie buduje się celowo zatoczek autobusowych - autobus staje na drodze i przez to "uspokaja ruch" - absurdalne rozwiązanie, należy tego zaprzestać.
- Zmniejszenie liczby progów zwalniających, to ani ekologiczne ani niepraktyczne, już lepiej stawiać szykany, przykład: Myśliwska od PKW Jasień do skrzyżowania z Al. Pawła Adamowicza gdzie na odcinku około 1 km jest 12 progów. Kierowca musi dwunastokrotnie zwolnić i przyspieszyć by przejechać tę ulicę sprawnie, to zwiększa spalanie.
Budżet Obywatelski z większymi pieniędzmi tak czy nie?
M.U.: Tak, zdecydowanie warto rozszerzać możliwości budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy mają sporo pomysłów i warto z nich korzystać realizując projekty w mieście. To forma demokracji, na szczeblu lokalnym często skuteczniejsza niż demokracja przedstawicielska.
Co powinien zobaczyć każdy turysta odwiedzający Gdańsk? Jedno miejsce
M.U.: Wszystko zależy od tego czym się owy turysta interesuje. Jak lubi naturę, to niech jedzie do rezerwatu na Wyspę Sobieszewską, jak zabytki to Główne Miasto wygrywa z wieloma innymi miejscówkami w Polsce (mam swój mały wkład w restaurowanie zabytków np. Katowni, gdy dorabiałem sobie w czasach szkoły średniej), żelaznym punktem powinna być także wystawa Sądu Ostatecznego Hansa Memlinga.
Pytania wysłaliśmy do wszystkich kandydatów na urząd prezydenta Gdańska. Opublikowane już rozmowy można przeczytać poniżej:
z Mariuszem Andrzejczakiem Kandydaci na prezydenta Gdańska. Rozmawiamy z Mariuszem Andrzejczakiem
z Tomaszem Rakowskim Kandydaci na prezydenta Gdańska. Rozmawiamy z Tomaszem Rakowskim
z Adamem Szczepańskim Kandydaci na prezydenta Gdańska. Rozmawiamy z Adamem Szczepańskim
z Aleksandrą Dulkiewicz Kandydaci na prezydenta miasta w Gdańsku. Rozmawiamy z Aleksandrą Dulkiewicz
z Arturem Szostakiem Kandydaci na prezydenta Gdańska. Rozmawiamy z Arturem Szostakiem
z Andrzejem Pecką Kandydaci na prezydenta Gdańska. Rozmawiamy z Andrzejem Pecką