Prof. Wiesław Chrzanowski: Życie polityczne złagodnieje

2010-04-20 6:51

Czy po tragedii w Smoleńsku polscy politycy będą się bardziej szanowali? Czy jest szansa, aby PO i PiS wystawiły wspólnego kandydata na prezydenta?

"Super Express": - Tragedia, która dotknęła nasz naród i kraj, ostudziła polityczne spory - język polityków złagodniał. Czy ten stan będzie trwać również wtedy, gdy z ostatniej flagi zostanie zdjęta czarna wstążka?

Prof. Wiesław Chrzanowski: - Bardzo bym tego chciał, ale odwołując się do doświadczeń mojego długiego życia, nie potrafię pocieszyć Czytelników "Super Expressu" słowami: zobaczycie, teraz w naszej polityce podstawową wartością stanie się szacunek. Niestety, przy okazji tych smutnych chwil mieliśmy tylko przerwę od zawstydzających zachowań. Jednak one szybko nie powrócą, bo autentyczne przejęcie, które stało się udziałem Polaków, w tym klasy politycznej, na razie wciąż jest w naszej pamięci i będzie obecne podczas kampanii wyborczej. Dlatego, nawet jeżeli ktoś będzie chciał sięgnąć po stare, sprawdzone sztuczki - np. tzw. haki - to nie będzie mógł tego uczynić, bo skompromitowałby się w oczach wyborców. Polityczni konkurenci będą więc musieli szukać innej płaszczyzny do odbycia starcia.

Patrz też: Super komentarz: My, Polacy, nie ufamy politykom

- Na przykład płaszczyzny merytorycznej?

- Najlepiej. Ale i ona nie byłaby wolna od pułapek. Proszę się wczuć w sytuację kandydata, który będzie musiał polemicznie zmierzyć się z linią polityczną nieżyjącego prezydenta...

- Jak można byłoby to zrobić?

- Nie kwestionując intencji tragicznie zmarłej głowy państwa, lecz skuteczność czy celowość konkretnych zamierzeń. Będzie to szczególnie trudne, jeżeli z ramienia PiS wystartuje brat prezydenta. Elementy, które dotychczas były wykorzystywane w polemice z Jarosławem Kaczyńskim, nie będą mogły być już używane.

- Może czas więc, aby PiS i PO wyciągnęły do siebie ręce i wystawiły wspólnego kandydata?

- Pojawił się pomysł, aby sięgnąć po osobę spoza sfery politycznej. Proponuje się np. prezesa Polskiej Akademii Nauk prof. Michała Kleibera. Miałem kiedyś przyjemność poznać go i sprawia wrażenie bardzo rzeczowego człowieka. Ale nasze spotkanie nie miało nic wspólnego z polityką - doprawdy nie sposób dziś ocenić jego kwalifikacji politycznych. Pewna część społeczeństwa - jak pokazuje to choćby sondaż w "Super Expressie" - pragnie porozumienia obu obozów, ale ja osobiście nie widzę takiej możliwości politycznej.

Przeczytaj koniecznie: Jarosław Gowin: Naród ukarze polityków za zbyt agresywną kampanię

- Zatem wariant, w którym PiS poprze kandydata Platformy uzna pan za zupełnie niemożliwy...

- Ależ oczywiście. Doszło do ogromnej tragedii, ale życie polityczne trwa. Wariant, który pan przedstawił, oznaczałby rezygnację PiS z udziału w nim. Przecież te dwa ugrupowania dzielą nie tylko animozje natury personalnej - właśnie one uległy wyciszeniu - ale też poważne różnice światopoglądowe. Dlatego są skazane na rywalizację. I to dobrze. Rzecz w tym, aby nadać jej cywilizowaną formę.

Prof. Wiesław Chrzanowski

Były marszałek Sejmu, prawnik, żołnierz AK i powstaniec warszawski