W sądzie zachowywali się jak najwięksi wrogowie. - Dzisiaj wiem, że to nie jest moja żona, tylko oszustka matrymonialna, która chce spieniężyć majątek, nie biorąc pod uwagę dobra naszych dzieci - mówił dziennikarzom polityk PiS. - Oskarżam Łukasza Zbonikowskiego o to, że 11 września 2015 r. szarpał mnie. Wykręcał ręce, bił po głowie i po całym ciele. To jest o przestępstwo z art. 217 par. 1. Tego samego czynu oskarżony dopuścił się w dniu 18 lipca 2016 r., wtedy szarpał mnie i wykręcał ręce - czytał akta pełnomocnik Moniki Zbonikowskiej.
Poseł chciał, by proces był tajny. Sąd zgodził się na ten wniosek tylko częściowo: będzie jawny z wyłączeniem wyjaśnień małżonków. Dzisiaj zeznawała m.in. teściowa Zbonikowskiego. - Widziałam, jak rzucił się na córkę, zaczął ją szarpać i wyrywać jej telefon, w którym miała dowody jego zdrady. Wykręcał jej ręce. Zepchnął ją z kanapy, uderzał ją - mówiła przed sądem, zeznając pod przysięgą. Podobnie relacjonował ich sąsiad. - Monika powiedziała mi, że boi się Łukasza. Widziałem, jak się kłócili, jak ją szarpał. To Łukasz zaczął - zeznawał.
Dzisiaj sąd wyznaczył biegłego, który ma zbadać nagrania, na których słychać kłótnie między małżonkami. Do tego czasu proces odroczono.
Przypomnijmy, że w tej sprawie to żona Zbonikowskiego złożyła prywatny akt oskarżenia, bo prokuratura umorzyła postępowanie. Polityk partii Jarosława Kaczyńskiego od początku zapewniał, że jest niewinny. - Obronię swoją niewinność w sądzie - mówił tuż po uchyleniu mu immunitetu. Przypomnijmy, że małżonkowie są w trakcie rozwodu. Pozew złożyła żona, która dowiedziała się, że Zbonikowski ją zdradzał. Dowodem na niewierność posła są majtki polityka, na których znaleziono ślady DNA należące do asystentki polityka PiS.
Zobacz: Ks. Lemański IMPERTYNENCKO o Szydło: Łże jak bura s**a
Przeczytaj też: SKANDALICZNE słowa szefa POT! Błyskawiczna reakcja ministra Bańki, jest dymisja!
Polecamy: WOJNA w PO! Bunt Budki, chamska pyskówka do senatorów Schetyny