Zmiany w ordynacji wyborczej szykuje Prawo i Sprawiedliwość. Jak mówił dziś poseł Marcin Horała w rozmowie z dziennikarzami: - Nasz klub złożył dzisiaj projekt ustawy, której celem jest zwiększenie roli obywateli w procesie wyborów samorządowych. I dodał: - Wprowadzamy budżet obywatelski, obowiązek utworzenia budżetu w miastach na prawach powiatu, transparentność obrad, a także instytucję debaty o sprawach samorządu. Gwarantujemy mieszkańcom prawo udziału w niej. Ponadto umocowujemy ustawowo interpelacje oraz zapytania radnych. PiS chce też, by przy wyborach pracowały dwie komisja wyborcze, jedna byłaby od początku wyborów do ich zakończenia, a druga zajmowałaby się liczeniem głosów. Politycy proponują też dwukadencyjność: wójtów, burmistrzów i prezydentów miast (temat ten już wcześniej pojawił się w debacie publicznej).
Prawo i Sprawiedliwość chce też zrezygnować z ordynacji większościowej i wprowadzić na wszystkich szczeblach ordynację proporcjonalną: - Skład rady gminy powinien odzwierciedlać wynik wyborczy. Tymczasem przy ordynacji większościowej to krzywe zwierciadło – tłumaczył poseł Łukasz Schreiber. Organizacja wyborów ma też trafić w ręce Państwowej Komisji Wyborczej. Poseł zaznaczył także, że w przyszłości zmiany czekają PKW.
Zobacz: Wybory 2018. Trzaskowski chce powrotu słynnej tęczy na pl. Zbawiciela
Sprawdź: Kukiz'15 wybrał swojego kandydata na prezydenta Warszawy?
Dowiedz się: Stanowcza zapowiedź Rabieja: Nie zrezygnuję ze startu, nie poprę Trzaskowskiego