"Super Express": - Został zawieszony protest niepełnosprawnych. To sukces niepełnosprawnych czy rządu?
Rafał A. Ziemkiewicz: - To się kończy ogólną żenadą. Wszystkich to skompromitowało. Dla rządzących sprawa jest o tyle trudna, że zdemolowano im dwie ich ulubione narracje. Po pierwsze, pada narracja: "jesteśmy wrażliwi społecznie, w przeciwieństwie do poprzedników". Po drugie - posypała się narracja PiS mówiąca o wielkim sukcesie gospodarczym. PiS traci na wiarygodności z tymi opowieściami o tym, że są pieniądze na wszystko, na 500 plus, na 300 złotych wyprawki szkolnej. A tu nagle okazuje się, że na coś pieniędzy nie ma. I to nie ma na coś, na co w odczuciu społecznym powinny się znaleźć. Myślę też, że bardzo straciły środowiska niepełnosprawnych.
- Dlaczego?
- Wyraźnie widać, że one się dały użyć. Przez te czterdzieści dni protestu nastawienie do jego organizatorów się zmieniało. Od pełnego poparcia na początku, do stwierdzenia w pewnym momencie, że jednak mamy do czynienia z jakąś hucpą urządzaną przez totalną opozycję, na podobnej zasadzie jak zrobiono to z pielęgniarkami za poprzednich rządów PiS w 2007 r.
- Jakie widzi pan podobieństwa z tamtym protestem?
- Wtedy protestujące przed Kancelarią Premiera pielęgniarki ostatecznie nie uzyskały nic. A wcześniej do białego miasteczka pielgrzymowały Ewa Kopacz, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, Jolanta Kwaśniewska, Henryka Krzywonos. Tu mechanizm był podobny. Też były pielgrzymki polityków z Wałęsą na czele, ta wizyta była zresztą najbardziej kompromitująca.
- Czyli zyskuje opozycja?
- To jest raczej tak, że PiS traci, opozycja nie zyskuje. Ani Nowoczesna, ani PO - nie zdjęły z siebie tego odium liberałów, mówiących, że jak ktoś nie poradził sobie w transformacji, to się mu nic nie należy. Totalna opozycja dziś nie potrafi nic innego, niż uderzanie w tony moralne. Niedawno "Super Express" cytował profesora Gadacza, który twierdził, że ta władza nie ma legitymacji, ponieważ lekceważy niepełnosprawnych. Można przypomnieć, że legitymacją do sprawowania władzy jest wynik wyborczy. Bo PiS wybory parlamentarne wygrał, patrząc na sondaże, wiele wskazuje na to, że wygra następne. Cała ta para, którą wkłada opozycja na pokazywanie, że ta władza jest niemoralna, bo prześladuje kobiety, bo nie dba o niepełnosprawnych, takie michnikowe moralizowanie, jest o kant potłuc, to nie będzie skuteczne, wręcz przeciwnie.
- Ale paliwa dostarczały też niektóre wypowiedzi polityków PiS, takie jak słynny już wpis Krystyny Pawłowicz o unoszącym się w Sejmie smrodzie?
- Ta wypowiedź została źle zrozumiana i przekazana. Jak się okazało, pani profesor Krystynie Pawłowicz chodziło o unoszący się w budynku Sejmu ostry zapach farby. Z protestem nie miało to nic wspólnego. Natomiast patrząc metaforycznie na to, co się stało, jak kompromitowały się kolejne grupy - od partii rządzącej po totalną opozycję - można powiedzieć, że pozostał wielki smród.
Zobacz także: Koniec sejmowego protestu niepełnosprawnych. Co dalej?