Zdaniem Naczelnego. Sławomir Jastrzębowski: Przemoc to jest żyć za tysiąc złotych na miesiąc!

2015-02-07 3:00

Oni są z Marsa. Na sto procent. Przylecieli do nas i jakoś podstępnie zawładnęli ciałami naszych posłów.

I robią sobie z nas kpiny za nasze pieniądze. Bo przecież niemożliwe, żeby nasi posłowie, którzy znają nasze palące aktualne problemy, jak choćby kryzys w górnictwie, kryzys w rolnictwie, bezrobocie, ucieczka młodych z Polski, żebracze emerytury i pensje czy katastrofa setek tysięcy ludzi naciągniętych przez bankierów na kredyty we frankach, zajmowali się w takiej sytuacji jakimiś kompletnie drugorzędnymi bzdurami. Więc ci podmienieni posłowie z Marsa zajmowali się wczoraj w naszym Sejmie Konwencją o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Komu jest ona i do czego potrzebna? W zasadzie nikomu do niczego nie jest potrzebna. Polskie prawo w zupełności wystarcza, żeby skutecznie ścigać i wsadzać do więzień kobiety, które katują i znęcają się nad mężami, i mężów, którzy katują i znęcają się nad żonami i dziećmi. Nasze prawo jest wystarczające w tym względzie absolutnie, ale instytucje, które mają tego prawa pilnować, często pracują nieudolnie. Tak czy siak, nie było żadnej, ale to żadnej potrzeby zajmowania się tą bzdurą, tym bardziej że w biednej Polsce naprawdę jest się czym zajmować. Tymczasem posłowie (ci z Marsa, bo nasi by się tak nie wygłupiali) przez pół dnia gadali do siebie rzeczy nieważne, ale bardzo ich emocjonujące. W związku z tym jeden z naszych (nie z Marsa) obywateli napisał na murze: "Przemoc to jest żyć za tysiąc złotych na rękę". W znaczeniu, że posłowie takimi sprawami powinni się zajmować, likwidacją nędzy i ubóstwa. I mieli nawet wczoraj szansę. Posłowie mogli ulżyć najmniej zarabiającym. W jaki sposób? Prosty. Mogli podnieść kwotę wolną od podatku, aby zapewnić ludziom minimum egzystencji. Co zrobili? Odrzucili ten projekt! Bo posłowie z Marsa mają gdzieś problemy biednych Polaków. Na Marsie rozmawia się na innym poziomie: jaką kupić furę, gdzie polecieć na egzotyczne wakacje i kto szyje najlepsze garnitury. W związku z tym mam do Państwa prośbę: proszę tych posłów z Marsa wysłać z powrotem na Marsa. Rakieta, w którą należy ich wsadzić, nosi wdzięczną nazwę "Wybory".

Zobacz: Zdaniem Naczelnego. Sławomir Jastrzębowski: Gdyby polski rząd chciał zniszczyć Polaków

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail