Gronkiewicz-Waltz napisała na swoim TT, wywołując zdumienie wielu internautów i komentatorów:
#Twarda jest własnością miasta, to nasze starania zatrzymały jej zwrot. Dziś #KomisjaWeryfikacyjna spija śmietankę. https://t.co/glm6QZj8Pl
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 10 lipca 2017
Słowa te rozwinął rzecznik stołecznego ratusza, Bartosz Milczarczyk, który w rozmowie z PAP podkreślał, że to dzięki staraniom władz miasta działki te pozostawały w zasobie miasta. Co więcej, w jego opinii podjęto szereg działań aby ustalić rzeczywistych spadkobierców. Jak wyliczał: - Poszukiwania były prowadzone w Szanghaju, Brazylii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. To właśnie dzięki tym staraniom, które miasto w 2015 roku prowadziło, komisja weryfikacyjna mogła stwierdzić tę nieważność. To jest zbieżne z tymi działaniami, które podejmowaliśmy w momencie, kiedy pozyskaliśmy podejrzenia dotyczące tego, że krąg świadków może nie być pełny. Jak wyjaśnił, postępowanie prowadzone przez miasto, zostało zawieszone na skutek działania komisji, ale: - Ono zmierzało właśnie w tę stronę i po to ta praca została wykonana, aby tej nieruchomości nie wydawać.
Internautów nie przekonała takie tłumaczenie. Jedna z nich skomentowała to takim krótkim filmem...:
Kierwiński (PO): to Gronkiewicz-Waltz obroniła grunty z ul. Twardej przed zwrotem
— Klara (@zdrapkaaa) 11 lipca 2017
Bardzo to miłe,jak iść na d n o to "tugewer" pic.twitter.com/4MeLzd0Euk
A inny profil takim:
Hanna Gronkiewicz Waltz pic.twitter.com/WwLeAp4Npw
— CzerwonePotworki (@CzerwonePotwork) 10 lipca 2017
Zobacz także: Dzień pamięci wołyńskiego ludobójstwa - prezydent Duda odmawia patronatu