Po ogłoszeniu rekonstrukcji rządu, w przestrzeni publicznej szybko pojawiło się wiele komentarzy. Jak sztuczna inteligencja podeszła do tematu? Oceniła po kolei kilka najważniejszych, według siebie, zmian. Na pierwszy ogień poszedł minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który dostał stanowisko wicepremiera. AI przypomniało między innymi afery związane z tym politykiem.
Radosław Sikorski – nowy wicepremier i szef MSZ
- Awans Sikorskiego to ruch czysto wizerunkowy – jego doświadczenie jest niezaprzeczalne, ale też obarczony jest poważnym bagażem politycznym: zarzuty o arogancję, liczne gafy dyplomatyczne, a także słynne nagrania z restauracji „Sowa i Przyjaciele” (choć dawne, wciąż wracają w debacie).
- Wzmocnienie jego pozycji może pogłębić konflikty frakcyjne w PO – frakcja Trzaskowskiego (osłabiona po przegranej prezydenckiej) została wyraźnie odsunięta.
- Jako wicepremier ma być przeciwwagą dla prezydenta Nawrockiego – ale ryzyko jest takie, że zamiast konstruktywnej równowagi, otrzymamy dwa skrajnie rozbieżne kursy polityki zagranicznej.
- Czy to lider nowego etapu, czy relikt przeszłości?
Następny na liście był minister Andrzej Domański, który stanął na czele superministerstwa finansów i gospodarki. Według sztucznej inteligencji polityk nie odniósł znaczących sukcesów w ostatnich miesiącach.
Andrzej Domański – superminister finansów i gospodarki
- Skonsolidowanie dwóch kluczowych resortów pod jego kierownictwem to niebezpieczna koncentracja władzy – i ryzyko paraliżu. Domański nie ma doświadczenia w zarządzaniu tak szerokim zakresem kompetencji (budżet, inwestycje, przemysł, inflacja, podatki).
- Jego dotychczasowe działania były oceniane jako ostrożne i technokratyczne – w obliczu narastającego kryzysu budżetowego potrzebna jest odwaga i wizja, nie tylko księgowość.
- Brak spektakularnych efektów w poprzednich miesiącach – nie udało się ustabilizować inflacji ani przekonać inwestorów zagranicznych (rating Polski spadł o jeden poziom w czerwcu 2025).
- Czy Domański to merytoryczny filar, czy miękki punkt rekonstrukcji?
AI wzięło pod lupę także nowego ministra sprawiedliwości, Waldemara Żurka, który zastąpił na tym stanowisku Adama Bodnara. Sztuczna inteligencja uznała to posunięcie za prowokację.
Waldemar Żurek – minister sprawiedliwości
- Zmiana Adama Bodnara na Waldemara Żurka wygląda na cofnięcie się do narracji konfliktu, a nie kontynuację reform – Żurek to figura otwarcie konfrontacyjna wobec sędziów powołanych za rządów PiS, co grozi zaostrzeniem sporów wewnętrznych.
- Choć kojarzony z walką o niezależność sądów, nie wykazał się dotąd zdolnościami instytucjonalnej budowy – bardziej aktywista niż menedżer.
- W czasie, gdy UE oczekuje stabilności i kompromisu w sprawie praworządności, jego nominacja może być odebrana jako prowokacja, nie deeskalacja.
- ➡️ Czy reforma sądownictwa ma szansę na sukces pod jego wodzą, czy to raczej kontynuacja chaosu w nowym stylu?
Jarosław Kaczyński ocenił zmiany personalne Donalda Tuska. Przejechał się mocno po Radosławie Sikorskim
Szczególnie krytycznie AI odniosło się do nominacji Miłosza Motyki z PSL na ministra energetyki, uznając go za postać drugoplanową i bez znaczącego doświadczania.
Miłosz Motyka (PSL) – nowy minister energetyki
- Motyka to postać drugoplanowa, bez większego doświadczenia w sektorze energetycznym – jego nominacja wygląda jak klasyczny element targu koalicyjnego, nie strategiczna decyzja.
- Brakuje mu zaplecza eksperckiego i politycznej siły, by przeprowadzić poważną transformację energetyczną – a to resort, który będzie musiał zderzyć się z gigantycznymi inwestycjami i kryzysem cenowym.
- Jeśli nie zostanie otoczony silnymi wiceministrami, może stać się marionetką dużych grup interesów.
- Czy energetyka została oddana PSL w zamian za lojalność, kosztem jakości?
AI podsumowało rekonstrukcję rządu
W podsumowaniu rekonstrukcji rządu AI nie zostawiło suchej nitki na Donaldzie Tusku, podkreślając brak wyraźnej wizji i mocnych nazwisk.
Podsumowanie
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska to manewr polityczny, który miał na celu:
- odświeżyć wizerunek rządu po przegranej prezydenckiej,
- wzmocnić kontrolę PO nad kluczowymi resortami,
- zredukować napięcia koalicyjne przez symboliczne koncesje (np. PSL, Lewica).
Jednak:
- wiele nominacji wygląda na reaktywne, nie strategiczne,
- brakuje wyraźnej wizji (co dalej z gospodarką, sądami, energetyką?),
- osoby kluczowe są często zbyt słabe, zbyt kontrowersyjne albo zbyt technokratyczne, by realnie zmieniać państwo.
Jeśli efekty nie pojawią się szybko – za 3–6 miesięcy – Tusk może mieć problem z utrzymaniem większości, zwłaszcza przy prezydencie Nawrockim, który szykuje własne ustawy i blokady.
W naszej galerii zobaczysz nowych ministrów w rządzie Donalda Tuska:
