Joanna Racewicz

i

Autor: Kurnikowski Joanna Racewicz

WZRUSZAJĄCE słowa synka Racewicz przed odsłonięciem popiersia taty: Dam radę, Mamiś ZDJĘCIA

2017-08-16 12:37

W dniu Święta Wojska Polskiego w Ossowie pod Warszawą odsłonięte zostały dwa popiersia ofiar katastrofy smoleńskiej: Marii Kaczyńskiej i funkcjonariusza BOR Pawła Janeczka. BOR-owiec był mężem Joanny Racewicz, nie mogło więc jej zabraknąć na uroczystości. Dziennikarka zabrała ze sobą synka Igora. Słowa syna Racewicz, którymi wspierał ją przed odsłonięciem popiersia chwytają za serce.

Wczoraj odsłonięte zostały popiersia pierwszej damy i pracującego w BOR Pawła Janeczka, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Jak mówił w czasie uroczystości szef MON Antoni Macierewicz: - Odsłaniamy pomniki dwóch osób być może najbliższych panu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu; tych, którzy byli przy nim zawsze  jego małżonki, pierwszej damy, ukochanej osoby pana prezydenta, i jego najbliższego obrońcy, tego, który był z nim zawsze, który go strzegł aż do końca, który razem z nim poniósł śmierć w tym okrutnym dramacie smoleńskim. W Ossowie, gdzie odsłonięto pomniki (stanęły one na Polanie Dębów Pamięci), pojawiła się wdowa po BOR-owcu Joanna Racewicz z ich synkiem Igorem.

Dziennikarka martwiła się, jak chłopiec przyjmie uroczystość, czy da radę pociągnąć za wstęgę okalającą popiersie. Na Facebooku Racewicz opisała swoje przeżycia. - Jechałam tam z myślą - jak dźwignąć spojrzenie w kamienne oczy Janosika. Co by pomyślał mój "borowik" - ze swoim dystansem i przewrotnością - o tym, że po śmierci na służbie stanie obok ludzi, o których mówił się : Narodowi Bohaterzy. On, zwykle bezimienny. Wymieniany drobnym drukiem na końcu listy.  I czy 9-letni chłopiec będzie potrafił przeciąć biało- czerwoną szarfę z pomnika Taty. Okazało się, że jej 9-letni synek zachował się jak dojrzały człowiek.

To, co powiedział mamie bardzo wzmocniło Racewicz: - Dam radę, Mamiś. Jestem w końcu twoim synkiem. No i Janosika" Jest dzielny. Jak Tata. I chce zabrać szarfę do szkoły. Bo duma z Taty i pamięć o nim to jedyne, co zostało. Nasz Syn. Najpiękniejszy pomnik Pawła. Prawdziwszy, niż można sobie wyobrazić. I trwalszy, niż ze spiżu - podkreśliła dziennikarka. Igor powiedział mamie coś jeszcze na temat pomnika taty, kapitana Pawła Janeczka: - Już się nie wzruszaj, mamusiu. Będziemy tu przyjeżdżać, chcesz? Będę cię trzymał za rękę - zapewnił 9-latek. Taki syn to prawdziwy skarb.

Zobacz: ​Szydło po naradzie ws. skutków nawałnic. Wprowadzą stan klęski żywiołowej?

Sprawdź: Wdowa po oficerze BOR o żałobie smoleńskiej: Mnie robiono zdjęcia, łapano za rękę, płakałam

Dowiedz się:  Joanna Racewicz sprzedaje dom pełen wspomnień